Rapid action needed on online hate, say Angela Rayner and Sadiq Khan

Przemawiając wczoraj na konferencji Partii Pracy w Liverpoolu, Khan przyznał, że od czasu objęcia przez niego urzędu w 2016 roku ujawniono ok. 230 tys. rasistowskich tweetów na jego temat. "Co więcej, prawie żadne z nich nie zostały usunięte" - podkreślił włodarz brytyjskiej stolicy.
Angela Rayner, wiceprzewodnicząca partii, oceniła z kolei, że "potok nadużyć" zniechęca ludzi do ubiegania się o stanowiska rządowe, a w niektórych przypadkach - nawet do wyrażania opinii w sieci.
Zdaniem polityków Partii Pracy, rząd musi jak najszybciej przeforsować ustawę o szkodach w internecie. "Musimy znaleźć sposób, aby te organizacje (Facebook, Twitter - przyp. red) wzięły odpowiedzialność za przestrzeń w internecie" - zaapelowała Rayner.
Jej zdaniem, autorami wielu obraźliwych komentarzy są osoby, które w przeszłości same padły ofiarą mowy nienawiści w sieci. "To działa jak katalizator dla ludzi, którzy doznali traumy i teraz powracają do tej traumy" - oceniła polityk Partii Pracy.

"To, co musi zrobić Twitter i inni, to inwestowanie w algorytmy lub personel, aby usuwać te rzeczy, gdy tylko się pojawią, a zwłaszcza po ich zgłoszeniu. Gdybym naruszył prawa autorskie do piosenki, którą napisał ktoś inny, zostałaby ona natychmiast usunięta" - zauważył natomiast Sadiq Khan .
Jednocześnie potępił niektórych przeciwników politycznych i część mediów za propagowanie niebezpiecznych mitów. Przypomniał, że w wyborach na burmistrza Londynu w 2016 r. media łączyły go jako muzułmanina z islamistycznym terroryzmem, a jego konserwatywny przeciwnik, Zac Goldsmith, "straszył londyńczyków moim hinduistycznym pochodzeniem".
"To, co zrobił, to znormalizowanie uprzedzeń, które istnieją wobec ludzi mojej wiary" - tłumaczył Khan, dodając, że niektóre media poszły w ślady Goldsmitha.
"Zdaliśmy sobie sprawę, że kiedy używasz mojego imienia, jest to dobra przynęta na kliknięcia. Prawda jest taka, że są dziennikarze, którzy mówią nieprawdziwe rzeczy o mnie i Angeli, ponieważ wiedzą, że przyciąga to czytelników. To dobre dla biznesu. Nadużycia i uprzedzenia zostały spieniężone. Dlatego tak ważne jest, aby w przypadku braku regulacji prawnych rząd regulował firmy takie jak Facebook i Twitter" - podkreślił burmistrz Londynu.
Czytaj więcej:
Sygnalistka Facebooka ostrzega przed nowym projektem Zuckerberga
Harry: "Megxit" to mizoginistyczny termin wymierzony w Meghan
Badania w UK: Hejt w sieci. Najbardziej nękani są naukowcy
W Anglii odnaleziono kamień z hejterską inskrypcją sprzed 1 700 lat
Pierwszy w historii spadek wielkości przychodów firmy Meta, właściciela Facebooka i Instagrama