UK parliament calls Taiwan 'independent country'

"Tajwan jest już niepodległym krajem pod nazwą Republika Chińska. Tajwan spełnia wszystkie wymogi państwowości, w tym stałą populację, określone terytorium, rząd i zdolność do nawiązywania stosunków z innymi państwami - brakuje mu tylko większego międzynarodowego uznania" - napisano w raporcie, który jest najdalej idącym krokiem ze strony brytyjskiego parlamentu w kierunku uznania Tajwanu.
Chiny uważają Tajwan za swoją zbuntowaną prowincję i zgodnie z polityką jednych Chin, nie zgadzają się na jednoczesne uznawanie przez jakiekolwiek państwo władz w Pekinie i w Tajpej. W efekcie Tajwan uznawany jest i utrzymuje stosunki dyplomatyczne tylko z 13 państwami na świecie.
"Uznajemy stanowisko Chin, ale (jako komisja spraw zagranicznych) go nie akceptujemy. Konieczne jest, aby minister spraw zagranicznych niezłomnie i głośno stanął po stronie Tajwanu i jasno powiedział, że będziemy bronić prawa Tajwanu do samostanowienia" - przekazała portalowi Politico szefowa komisji Alicia Kearns.
For the first time, the British parliament has referred to Taiwan as an "independent country" in an official document.
— POLITICOEurope (@POLITICOEurope) August 30, 2023
"We will uphold Taiwan’s right to self-determination," Foreign Affairs Committee Chairperson Alicia Kearns told POLITICO.https://t.co/XPIOa5CSsb
"To zobowiązanie jest zgodne nie tylko z brytyjskimi wartościami, ale także służy jako mocne przesłanie dla autokratycznych reżimów na całym świecie, że zwierzchnictwa nie można osiągnąć przemocą lub przymusem" - dodała.
W raporcie komisja skrytykowała też rząd za niewystarczającą odwagę we wspieraniu Tajwanu i wezwała do tego, by wraz z sojusznikami rozpoczął przygotowywanie potencjalnych sankcji, co miałoby na celu powstrzymanie Pekinu od podjęcia działań wojskowych lub wprowadzenia blokady gospodarczej Tajwanu.
Raport został opublikowany w dniu, w którym wizytę w Chinach rozpoczął brytyjski minister spraw zagranicznych James Cleverly. Pierwsza od ponad pięciu lat wizyta na takim szczeblu budzi spore kontrowersje, zwłaszcza wśród części posłów rządzącej Partii Konserwatywnej, którzy uważają, że rząd powinien prowadzić twardszą politykę wobec Pekinu.
Odnosząc się do tego Cleverly przyznał, że stosunki z Chinami są skomplikowane, ale wyjaśnił, że utrzymywanie relacji jest najlepszym sposobem na wpływanie na władze w Pekinie.
Some people didn’t want me to come to China.
— James Cleverlyð¬ð§ (@JamesCleverly) August 30, 2023
Here’s why it matters. pic.twitter.com/IyBWVYnU2J
"Niektórzy uważają, że nie powinno mnie tu być, ale zaangażowanie w relacje z Chinami jest ważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Chiny stanowią wyzwanie dla naszych wartości i niektórych naszych zasad. Ale oczywiście poruszę obszary, w których się nie zgadzamy i w których nie zgadzamy się zdecydowanie" - oznajmił w nagraniu wideo zamieszczonym na platformie X (dawniej Twitter).
Jako przykłady obszarów spornych wymienił prawa człowieka i Hongkong. Podkreślił jednak, że "jedynym sposobem na wywarcie wpływu na Chiny jest utrzymywanie z nimi relacji". Dodał również, że istnieją kwestie, które wymagają współpracy, jak zmiany klimatyczne, zapobieganie chorobom i zakończenie wojny na Ukrainie. "Dlatego dyplomacja jest tak niezwykle ważna" - podkreślił.
Czytaj więcej:
USA: Macron w ogniu krytyki za słowa, że Europa nie powinna się wikłać w konflikt Chiny-Tajwan
Źródło w Pałacu Elizejskim: Macron nie będzie przepraszał za wypowiedź na temat Tajwanu
Fox News: Wywiad obawia się, że Waszyngton nie zdoła przewidzieć inwazji Chin na Tajwan
Była premier UK na Tajwanie: "Reżimom totalitarnym takim jak Chiny nie można ufać"