Firefighters and teachers join the wave of strikes in the UK

FBU ogłosił, że w przeprowadzonym w grudniu głosowaniu wzięło udział 73 proc. członków, z czego za strajkiem opowiedziało się 88 proc.
Wcześniej związkowcy odrzucili rządową propozycję podwyżki płac o 5 proc., argumentując, że biorąc pod uwagę inflację, w ujęciu realnym oznaczałoby to cięcie pensji.
Firefighters across the UK have spoken. This is a decisive mandate for action.
— Matt Wrack (@MattWrack) January 30, 2023
I would like to thank all FBU members who voted and campaigned in this ballot. After more than a decade of attacks on our pay, our message is clear: we will fight for fair pay.#FairPayOrFireStrike pic.twitter.com/NxUdVx2irH
FBU wskazuje, że od 2010 r. realne płace strażaków spadły o 12 proc., co oznacza spadek zarobków o ok. 4 000 funtów rocznie. Dodaje, że w tym samym czasie zredukowana została jedna piąta etatów w straży pożarnej.
NEU poinformował natomiast, że przeprowadzone rozmowy ostatniej szansy z minister edukacji Gillian Keegan nie przyniosły powodzenia, w związku z czym jutro odbędzie się pierwszy z zapowiedzianych siedmiu dni protestów. NEU szacuje, że tego dnia w proteście weźmie udział ok. 100 tys. nauczycieli, a dotknięte nim będzie 23 tys. szkół.
Jutro na Wyspach będzie mieć miejsce największa fala protestów od ponad dekady, bo na ten sam dzień zaplanowany jest także następny z serii strajków kolejarzy (ok. 40 tys. osób), pracowników uniwersyteckich (ok. 70 tys.) i urzędników służby cywilnej (ok. 100 tys. osób).
Czytaj więcej:
Strajk pracowników służb ratunkowych nabiera tempa. Podano aż 10 dat
UK przygotowuje się na "największy od ponad dekady strajk pracowników"