Paramedics called in from across UK as London struggles to cope with surge in cases

Epidemia koronawirusa zaczyna dotkliwie wpływać na realizację usług ratowniczych w brytyjskiej stolicy - poinformował rzecznik LAS (London Ambulance Service).
"Pracujemy przez całą dobę, aby zapewnić londyńczykom bezpieczeństwo podczas epidemii i mamy rosnącą liczbę zgłoszeń" - wskazał. Tylko podczas jednego z ostatnich dni odebrano rekordowe 8 tys. zgłoszeń.
W ramach programu pomocy, do Londynu ściągnięto już ratowników z South East Coast Ambulance Service (SECAmb) oraz South Central Ambulance Service (SCAS). Ci pierwsi są odpowiedzialni za usługi ratownicze w hr. Kent, Surrey, East Sussex oraz West Sussex, a drugi organ odpowiada za hr. Buckinghamshire, Oxfordshire, Berkshire i Hampshire.

Według informacji, do których dotarły media, ściągnięci do stolicy ratownicy "pozostaną w niej do czasu uspokojenia się sytuacji". Dziennik "Metro" donosi jednak, że władze poszczególnych gmin na własną rękę ściągają dodatkowy personel medyczny z najodleglejszych zakątków kraju.
Rzecznik LAS odmówił odpowiedzi na pytanie, czy inne organy ratunkowe również ściągają dodatkowy personel. Zaznaczył, że odpowiada jedynie za usługi dostarczane przez London Ambulance Service.
Informacje o tym pojawiły się w czasie, kiedy na jaw wyszło, że dodatkowych pracowników ściąga także London Metropolitan Police. O pomoc poproszono dziś m.in. policjantów, którzy przeszli już na emeryturę.
Czytaj więcej:
W Londynie otwarto pierwszy tymczasowy szpital dla chorych na Covid-19
W bazie RAF powstanie kostnica na 5,4 tys. ciał
Boris Johnson na oddziale intensywnej terapii
Rita Ora dołącza do NHS, by walczyć z koronawirusem