La Liga: Villarreal gifted Real runners-up, farewell to Benzema

Przed ostatnią kolejką "Królewscy" byli na drugiej pozycji z punktem przewagi nad Atletico, a ich rywalem na Santiago Bernabeu był Athletic Bilbao.

Gospodarze od początku byli w opałach, ale w 10. minucie od straty gola uchronił ich belgijski bramkarz Thibaut Courtois, który obronił rzut karny egzekwowany przez Mikela Vesgę. Na początku drugiej połowy Oihan Sancet dał jednak prowadzenie zespołowi z Kraju Basków, a że chwilę później Atletico zaczęło wygrywać na stadionie "Żółtej Łodzi Podwodnej", to sytuacja piłkarzy Carlo Ancelottiego mocno się skomplikowała.

Co prawda żegnający się z Santiago Bernabeu Karim Benzema wyrównał z "jedenastki" zdobywając 19. bramkę w sezonie, ale nic nie wskazywało, że "Rojiblancos", choć grali w dziesiątkę, stracą punkty.

Rozstrzygnięcie nastąpiło w ostatnich sekundach, kiedy Jorge Pascual trafił na 2:2 i odebrał Atletico tytuł wicemistrzowski, darując jednocześnie drugą pozycję Realowi.

Bohaterem wieczoru był odchodzący z klubu po 14 latach Benzema, który po końcowym gwizdku powędrował do góry podrzucany przez kolegów. "Ostatni koncert" - napisała "Marca".

"Merci Monsieur Benzema" - plakat z takim napisem przyniósł na pożegnalny występ Francuza jeden młodych kibiców "Królewskich", a już po hiszpańsku na dole dodał: "poproszę o koszulkę".

35-letni Benzema przyszedł do Realu w 2009 roku. Był jednym z kluczowych graczy w "złotej erze" drużyny, która dominowała w Europie. W ciągu 14 sezonów w zdobył 25 trofeów: po pięć razy triumfował w Lidze Mistrzów i klubowych mistrzostwach świata, czterokrotnie wywalczył mistrzostwo kraju, Superpuchar Hiszpanii i Superpuchar Europy, a jego kolekcję uzupełniają trzy zwycięstwa w Pucharze Króla.

Łącznie w 439 występach w ekipie z Madrytu uzyskał 238 goli.

Głównym kandydatem do zastąpienia go w barwach "Królewskich" jest według hiszpańskich mediów Anglik Harry Kane z Tottenhamu Hotspur.