BBC: Elite climbing team save French woman from Pakistan's 'Killer Mountain'
Agencja AFP pisze o "bezprecedensowej nocnej wspinaczce" i "niebezpiecznej wyprawie". Podkreśla też, że nie udało się jednak dotrzeć do Tomasza Mackiewicza, który pozostał na wysokości ok. 7 200 m.
Agencja cytuje pakistańskiego alpinistę Karima Shaha, który jest w kontakcie z uczestnikami wyprawy na K2 (8 611 m) pod kierunkiem Krzysztofa Wielickiego. W jego opinii to "bezprecedensowa w historii himalaizmu akcja ratunkowa".
AFP zaznacza, że polska ekipa bez lin poręczowych i nocą pokonała 1 200 metrów bardzo trudnej drogi. "Nikt wcześniej nie dokonał takiego wejścia" - wyjaśnił Shah. "Większości osób zajmuje to dwa lub trzy dni, a im się udało to zrobić w osiem godzin, w ciemności" - dodał.
O ekspedycji na Nanga Parbat i o wyprawie ratunkowej wspominają też w wiadomościach francuskie radia i telewizje. Wiele informacji mediów opiera się na doniesieniach udostępnionych przez regionalny dziennik "Le Dauphine Libere", który był w kontakcie ze sztabem Francuzki.
Przed tragedią francuscy wspinacze, wypowiadając się w mediach o polskiej wyprawie na K2 z najwyższym szacunkiem i podziwem, mówili o swych polskich kolegach, których „najwyższą klasę” mieli okazję poznać zarówno w Alpach, jak i w Himalajach.
"Elitarni wspinacze pokonali zdradliwe zbocza pakistańskiej zabójczej góry w niezwykłej próbie uratowania dwóch alpinistów" - pisze z kolei "The Guardian". BBC nazywa polskich ratowników "elitarną grupą wspinaczy".
"30 godzin akcji ratunkowej na Nanga Parbat zmieniło historię himalaizmu" - napisała "La Gazzetta dello Sport" podsumowując heroiczny, jak podkreśliła, wyczyn Polaków.
Włoski dziennik sportowy relacjonując to, co stało się w Himalajach zaznaczył, że "niebywałym" wydarzeniem było to, że uczestnicy polskiej wyprawy na K2 opuścili swoją bazę i ruszyli helikopterem na Nanga Parbat, gdzie byli Francuzka oraz Tomasz Mackiewicz.
"Tomek spoczywa na swojej górze. Na zawsze tam pozostanie" - zaznaczyła gazeta, pisząc o niemożliwości dotarcia do niego.
Wyraziła przekonanie, że "wyczyn polskich bohaterów" dokonany w "niemożliwych warunkach" jest nadzwyczajny zarówno z alpinistycznego, jak i ludzkiego punktu widzenia. "To historia prawdziwych ludzi" - dodano.
Dziennik przytoczył słowa szefa prestiżowego stowarzyszenia alpinistów Ragni di Lecco, Fabio Palmy. "Na najwyższe noty z wyróżnieniem zasługują panowie Denis Urubko, Adam Bielecki, Piotr Tomala i Jarosław Botor, którzy w pewnym rodzaju alpinizmu są najlepsi na świecie; swą decyzją o tym, by na ochotnika udać się na pomoc Tomkowi i Elisabeth pokazali, co to znaczy być prawdziwymi ludźmi" - napisał Palma.