As many as 6 million eligible Britons may not have had a Covid jab. Who are they?

Dane na temat szczepień z Krajowego Biura Statystycznego są bardziej szczegółowe od tych, które pochodzą z rejestrów lekarzy rodzinnych i punktów szczepień. Dzięki nim możemy dowiedzieć się, kim jest przeciętny mieszkaniec Wysp, który wciąż nie zdecydował się na szczepienie, pomimo posiadania takiej możliwości.

Młodzi ludzie

Szczegółowe dane wiekowe dla Anglii i Szkocji pokazują, że w większości to właśnie młodzi ludzie nie są jeszcze w pełni zaszczepieni. Około 60 proc. osób poniżej 40. roku życia w obu krajach otrzymało dwie dawki, w porównaniu z ponad 90 proc. osób w wieku 40 lat i starszych.

Z ONS dowiadujemy się np., że nawet jedna trzecia angielskich 18-24-latków nie została jeszcze podwójnie zaszczepiona. Również w grupie wiekowej 25-29 odsetek niezaszczepionych wynosi 30 proc.

Na tle innych krajów Zjednoczonego Królestwa wyróżnia się jedynie Szkocja, gdzie zaszczepiono już dwie trzecie osób niepełnoletnich. Dla porównania, w Anglii odsetek zaszczepionych poniżej 18. roku życia to wciąż tylko 53 proc.

"Powodem, dla którego młodzi ludzie mniej chętnie przyjmują szczepienia, są wiadomości płynące z mediów, a nie dostępność szczepień. Rząd zniósł 19 lipca wszystkie ograniczenia, zanim młodsi mieszkańcy Wysp dostali w ogóle możliwość zaszczepienia się. Wysłał tym samym przesłanie, że szczepienia osób młodych nie są ważne w skali kraju. Nie jest więc zaskoczeniem, że odsetek zaszczepionych wśród młodych jest niższy" - ocenił dr Kit Yates z University of Bath.

Londyńczycy w podeszłym wieku

Istnieją duże rozbieżności w odsetku zaszczepionych w zależności od miasta.

W większości regionów Zjednoczonego Królestwa zaszczepione są niemal wszystkie osoby powyżej 60. roku życia. W tym samym czasie w londyńskiej gminie Westminster tylko 68 proc. osób w podeszłym wieku otrzymało dwie dawki - jest to najgorszy wynik w kraju.

Inne obszary o najniższym odsetku szczepień również mieszczą się w stolicy - są to m.in. gminy Camden, Tower Hamlets oraz Kensington & Chelsea. 

Londyn konsekwetnie - od wybuchu pandemii - pozostaje w tyle za resztą kraju pod względem odsetka zaszczepionych. Uważa się, że nawet jedna piąta mieszkańców nie otrzymała wciąż dwóch dawek. Powodem tego stanu rzeczy może być duża obecność zmarginalizowanych lub niezintegrowanych z resztą społeczeństwa grup społecznych.

Mniejszości etniczne: osoby czarnoskóre i obywatele Indii

Od samego początku media zwracały uwagę, iż pochodzenie etniczne ma wpływ na stopień zaufania publicznego. Nieufność wobec tzw. zachodniej medycyny i polityków spowodowała, że nawet 20 proc. osób w grupie wiekowej 80 plus w społeczeństwie czarnoskórych wciąż nie jest zaszczepionych. Dla kontrastu - w tej samej grupie osób o białym kolorze skóry, odsetek niezaszczepionych jest mniejszy niż 0,1 proc.

Problemem są również nieufni wobec zachodu obywatele Indii - oficjalne dane pokazują, iż nawet 10 proc. z nich nie otrzymało jeszcze żadnego szczepienia.

Jakiś czas temu brytyjski NHS został oskarżony o rasizm w traktowaniu mniejszości narodowościowych, gdy wykazano, że osoby o czarnym kolorze skóry i pochodzący z krajów azjatyckich częściej umierają na koronawirusa. Ujawniono wówczas, iż wyższy odsetek zgonów statystycznie pokrywa się z niższych wskaźnikiem szczepień w tych grupach.

Kluczem do walki z nowym wariantem pozostaje program szczepień trzecią dawką. Do dziś dawkę uzupełniającą otrzymało już 60 proc. populacji Wielkiej Brytanii w wieku 40 plus. W nadchodzących tygodniach program szczepień będzie rozszerzony na młodsze grupy wiekowe. 

Wielka Brytania jest jednym z krajów o najszybciej postępującym programie szczepień na świecie. Wielokrotnie była krytykowana przez WHO za "magazynowanie szczepionek", gromadząc ich gigantyczne zapasy w czasie, gdy wiele regionów świata nie ma do nich dostępu.