ATP tournament in Montreal: Hurkacz in the quarterfinals

Rozstawiony z numerem czwartym Hurkacz rozegrał wczoraj dwa spotkania, bo wcześniej plany organizatorów torpedował deszcz. Najpierw po dwuipółgodzinnym spotkaniu pokonał Australijczyka Thanasiego Kokkinakisa (81. ATP) 4:6, 6:3, 7:6 (8-6), a później potrzebował 14 minut mniej, by wygrać z 65. w światowym rankingu Rinderknechem 4:6, 6:3, 6:4. To jego trzecie zwycięstwo nad tym rywalem.
W ćwierćfinale rywalem 27-letniego wrocławianina, który od tygodnia zajmuje najwyższe w karierze, szóste miejsce w klasyfikacji tenisistów, będzie 62. w tym zestawieniu Popyrin. Z Australijczykiem Polak rywalizował trzykrotnie, za każdym razem za oceanem, (dwa razy w Indian Wells i raz w Cincinnati) i wygrał wszystkie pojedynki bez straty seta.
Turniej w Montrealu to pierwszy start Hurkacza po kontuzji kolana, jakiej doznał 2 lipca w meczu drugiej rundy Wimbledonu. Musiał później przejść zabieg artroskopii i z tego powodu nie był w stanie wystąpić w igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
W Montrealu do rywalizacji przystąpiło łącznie sześciu tenisistów z czołowej dziesiątki światowego rankingu, w tym jego lider Jannik Sinner, któremu start w Paryżu uniemożliwiło zapalenie migdałków. Włoch odpadł jednak w ćwierćfinale, przegrywając w nocy czasu polskiego z rozstawionym z "piątką" Andriejem Rublowem 3:6, 6:1, 2:6.
Czytaj więcej:
Rankingi WTA i ATP: Świątek na czele, Hurkacz awansował na najwyższe w karierze szóste miejsce