Menu

The Strasbourg Court has again rejected the complaint of the family of Polish man in a coma

The Strasbourg Court has again rejected the complaint of the family of Polish man in a coma
To oznacza, że szpital w Plymouth w południowo-zachodniej Anglii może ponownie odłączyć aparaturę podtrzymującą życie Polaka. (Fot. Getty Images)
The European Court of Human Rights in Strasbourg has again refused to accept the complaint submitted by the family of a Polish citizen living in England, who remains in a coma, his relatives said yesterday. This allows the hospital to switch off his life support.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Skarga do ETPC dotyczyła pozbawienia przez angielski sąd możliwości złożenia apelacji od decyzji zezwalającej szpitalowi na odłączenie podawania pożywienia i wody.

Trybunał w Strasburgu już raz, 7 stycznia, nie przyjął skargi, ale jak wyjaśniali jego bliscy, wtedy było to spowodowane względami proceduralnymi. Pierwszą apelację do brytyjskiego sądu złożyła bowiem siostrzenica mężczyzny, zaś skargę do ETPC - jego matka i siostra. Jednak wczoraj, po ponownym zajęciu się sprawą, Trybunał w Strasburgu odrzucił ją ze względu na to, że nie dostrzegł naruszenia praw człowieka.

To oznacza, że szpital w Plymouth w południowo-zachodniej Anglii może ponownie zgodnie z prawem odłączyć rurki, przez które mężczyzna jest karmiony i nawadniany, choć na razie - do wczorajszego późnego wieczora - jeszcze tego nie zrobił.

Sprawa dotyczy R.S. - mężczyzny w średnim wieku (jego personalia nie mogą być publikowane ze względu na dobro rodziny), który od kilkunastu lat mieszka w Anglii i który 6 listopada 2020 roku doznał zatrzymania pracy serca na co najmniej 45 minut, w wyniku czego, według szpitala, doszło do poważnego i trwałego uszkodzenia mózgu.

W związku z tym szpital w Plymouth wystąpił do sądu o zgodę na odłączenie aparatury podtrzymującej życie, na co zgodziły się mieszkający w Anglii żona i dzieci mężczyzny. Przeciwne są temu jednak mieszkające w Polsce matka i siostra, a także mieszkające w Anglii druga siostra mężczyzny i jego siostrzenica.

Żona R.S. uważa, że nie chciałby on być podtrzymywany przy życiu przy obecnym stanie, a druga część rodziny argumentuje, że jako praktykujący katolik opowiadał się za prawem do życia od poczęcia do naturalnej śmierci, zatem nie chciałby, aby jego życie zakończyło się w ten sposób.

15 grudnia Sąd Opiekuńczy uznał, że żona mężczyzny wie lepiej niż jego matka i siostry, jaka byłaby jego wola. Orzekł też, że w obecnej sytuacji podtrzymywanie życia mężczyzny nie jest w jego najlepszym interesie i w związku z tym odłączenie aparatury podtrzymującej życie będzie zgodne z prawem, zaś mężczyźnie należy zapewnić opiekę paliatywną, by do czasu śmierci zachował jak największą godność i jak najmniej cierpiał.

Aparatura podtrzymująca życie była już trzykrotnie odłączana - najpierw na dwa, potem na pięć, a ostatnio na trzy dni - ale za każdym razem ją z powrotem przyłączono w związku ze złożonym wnioskiem o apelację, którego nie przyjęto, w związku z nowymi dowodami przedstawianymi przez tę część rodziny, która walczy o podtrzymywanie życia oraz z powodu skargi do ETPC.

Część rodziny, która walczy o podtrzymywanie życia, uważa, że stan R.S. poprawił się zauważalnie od czasu pierwszego orzeczenia sądu. Wskazała, że po odłączeniu go od aparatury wspomagającej oddychanie oddycha on samodzielnie i nie było potrzeby jej ponownego przyłączenia; później w sporze chodziło tylko o odłączenie lub nieodłączanie rurek podających mu pożywienie i wodę. Przedstawiała też jako dowód nagranie wideo, na którym mężczyzna mruga oczami w trakcie obecności rodziny w szpitalu, a także opinię neurologa wyrażającego odmienne zdanie na temat jego szans na powrót do w miarę samodzielnego życia. Ponadto zaproponowała przetransportowanie mężczyzny do Polski, gdzie mógłby być dalej utrzymywany przy życiu. Na to jednak nie zgadza się żona mężczyzny.

Na posiedzeniu w dniach 30 i 31 grudnia Sąd Opiekuńczy odrzucił te dowody, wskazując, że nagrane smartfonem wideo nie ma takiej samej wagi jak badania medyczne, mruganie oczami, według lekarzy, jest naturalnym odruchem osoby pozostającej w tym stanie i niekoniecznie jest ono reakcją na obecność kogoś z rodziny. 

Sąd nie zgodził się też na przetransportowanie R.S. do Polski, argumentując, że wiązałoby się to z dużym ryzykiem śmierci w trakcie transportu, co byłoby bardziej uwłaczające godności niż odłączenie aparatury.

Czytaj więcej:

W UK trwa sądowa walka o życie Polaka

Trybunał w Strasburgu nie przyjął skargi rodziny Polaka w śpiączce

Polski rząd ostatnią deską ratunku dla pozostającego w śpiączce Polaka

Polakowi w śpiączce znów jest podawana woda, sąd rozważa zgodę na apelację

UK: Apelacja rodziny Polaka w śpiączce znów odrzucona, sprawa trafi do ETPC

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 26.11.2024
    GBP 5.1639 złEUR 4.3157 złUSD 4.1073 złCHF 4.6361 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement