The CJEU judgment may paralyze the judiciary in Poland

Korzystny dla kredytobiorców wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 15 czerwca br., dotyczący korzystania z kapitału po unieważnieniu umowy kredytowej, może dodać wielu osobom odwagi do pozwania banku. Jak twierdzą eksperci, dotychczas ok. 10-15% frankowiczów w całej Polsce odkładało to działanie właśnie do tego momentu. Można więc przewidywać, że taki odsetek Polaków mających kredyty frankowe wkrótce ruszy do sądów.
Zdaniem prawników zajmujących się sprawami frankowymi, Ministerstwo Sprawiedliwości powinno przewidywać napływ nowych spraw i zacząć poważnie szukać możliwości zwiększania liczby pracowników w sądach. Eksperci alarmują, że przy obecnych brakach kadrowych realnym zagrożeniem staje się "paraliż" polskiego sądownictwa.
"Jeden sędzia fizycznie jest w stanie orzec w 300-400 sprawach frankowych rocznie, ale jeśli będzie miał ich np. po 3-4 tysiące, to nie będzie już możliwe, a czas orzekania wydłuży się o kolejnych kilka lat. I jeżeli nie dostanie odpowiedniego wsparcia kadrowego, to czekają nas spore zatory z sądach, które mogą potrwać wiele lat" – ostrzega radca prawny Adrian Goska z Kancelarii SubiGo.
Dzisiaj zapadł głośny „frankowy" wyrok TSUE w sprawie C520-21, jednak przekaz medialny na ten temat jest dosyć zakręcony, a dodatku pełen probankowej narracji. Czas zatem na nitkę porządkującą – przedstawię kontekst, ocenę sytuacji i moje dalsze przewidywania 1/
— Mikołaj Rusiński (@MikolajRusinski) June 15, 2023
Braki kadrowe, zwłaszcza wśród orzeczników, mają znaczący wpływ na czas prowadzenia i ostateczne zamykanie spraw. Ograniczona liczba sędziów już doprowadziła do wielu opóźnień i wydłużyła czas oczekiwania na rozstrzygnięcie spraw.
Jeżeli nic się nie zmieni po wyroku TSUE i frankowicze nadal będą musieli latami czekać na sprawiedliwość, to Skarb Państwa poniesie tego dodatkowe konsekwencje – głównie finansowe.
Konieczność przydzielania nowych etatów może być szczególnie widoczna tam, gdzie dotychczas było najwięcej spraw frankowych, tj. w Warszawie, Gdańsku, Łodzi, Krakowie i we Wrocławiu. Niemniej, w związku z niedawną zmianą w kodeksie (art. 18 k.p.c.), już teraz frankowicze muszą składać pozwy w miejscu swojego zamieszkania.
Czytaj więcej:
Sądy może zalać w tym roku kolejna fala pozwów frankowych. Wkrótce kolejny wyrok TSUE
Blisko 40 proc. frankowiczów planuje wkrótce pozwać swój bank. Ale nastroje są dość zmienne