Scotland: Edinburgh has started clearing streets of rubbish that has not been picked up for 12 days

Protest służb sprzątających, domagających się podwyżek płac adekwatnych do inflacji, zaczął się 18 sierpnia, czyli w połowie trwania edynburskich festiwali artystycznych, na które co roku do stolicy Szkocji przyjeżdżają dziesiątki tysięcy ludzi. W efekcie liczba śmieci jest w tym czasie wyższa niż w jakimkolwiek innym miesiącu.
Już w zeszłym tygodniu władze szkockiej publicznej służby zdrowia ostrzegały, że piętrzące się na ulicach śmieci stanowią zagrożenie dla zdrowia mieszkańców.
W Edynburgu strajk zakończył się, gdyż zaplanowano go na 12 dni, ale spór pomiędzy związkami zawodowymi a COSLA, ciałem skupiającym władze lokalne z całej Szkocji nie został rozwiązany. W poniedziałek związki Unite, GMB i Unison odrzuciły kolejną ofertę podwyżek, tym razem o 5 proc., domagając się, by najsłabiej zarabiający dostali więcej.

Nadal trwają też strajki służb sprzątających w innych częściach Szkocji, choć tam - ponieważ protesty zaczęły się kilka dni później i mają trwać krócej - sytuacja nie jest jeszcze tak trudna jak w Edynburgu.
Związki zawodowe już zapowiedziały, że jeśli do tego czasu nie zostanie osiągnięte porozumienie, w przyszłym tygodniu zacznie się kolejna tura strajków. Od 6 do 13 września nie będą wywożone śmierci w 19 z 32 jednostkach samorządu terytorialnego, w tym w największych miastach - Glasgow, Edynburgu, Aberdeen i Dundee, a od 7 do 10 września w sześciu kolejnych.
Czytaj więcej:
Szkocja: W Edynburgu piętrzą się niewywożone od prawie tygodnia śmieci
Strajk służb wywożących śmieci już trwa na większości obszaru Szkocji