Report: Hundreds of charged officers continue to serve in the police force
Jak wskazała autorka raportu baronessa Louise Casey, średni czas rozpatrywania skargi na niewłaściwe zachowanie funkcjonariusza to ok. 400 dni, w większości przypadków zarzuty są oddalane, a policjanci czarnoskórzy lub pochodzenia azjatyckiego są proporcjonalnie na tyle częściej karani niż biali, że można mówić o instytucjonalnym rasizmie.
Zwróciła uwagę, że w okresie od 2013 r. tylko 1 proc. funkcjonariuszy londyńskiej policji metropolitalnej, w stosunku do których wysunięto zarzuty, został zwolniony ze służby.
W policji nadal służy ponad 1 250 funkcjonariuszy, wobec których złożone zostały skargi w dwóch różnych sprawach i ponad 500, wobec których złożono trzy lub więcej skarg. Rekordzistą jest policjant, który ma na koncie 11 skarg, w tym dotyczących napaści, molestowania seksualnego i oszustwa.
"Sprawy trwają zbyt długo, zarzuty są częściej oddalane niż rozpatrywane, ciężar nakładany na osoby zgłaszające skargi zbyt duży, a w całym systemie występują różnice rasowe, gdzie biali funkcjonariusze są traktowani mniej surowo niż czarni lub azjatyccy" - wyjaśniła Casey.
Raport jest efektem dokonanego przez nią przeglądu kultury korporacyjnej i standardów zachowania, o co została poproszona kilka miesięcy temu po serii skandali w londyńskiej policji metropolitalnej.
Najgłośniejszym z nich było uprowadzenie i zamordowanie przez pozostającego w czynnej służbie Wayne'a Couzensa młodej kobiety, ale było też kilka innych spraw, jak fotografowanie ciał dwóch sióstr będących ofiarami głośnego zabójstwa, czy wysyłanie między sobą rasistowskich i mizoginistycznych wiadomości tekstowych przez funkcjonariuszy na jednym z posterunków.
Met police officers suspected of serious criminal offences inc sexual assault and domestic abuse ‘have been allowed to escape justice’, finds report by Louise Casey commissioned after murder and rape of Sarah Everard by a serving officer. https://t.co/eFW3carHhO
— Good Law Project (@GoodLawProject) October 17, 2022
To, co zostało opublikowane dziś, jest dopiero pierwszą częścią - Casey na razie skupiła się na systemie dyscyplinarnym policji, bo ten aspekt uznano za najbardziej palący. Pozostałe części raportu zostaną przedstawione w nowym roku.
W odpowiedzi na opublikowaną część, nowy komisarz londyńskiej policji metropolitalnej Mark Rowley przyznał, że jest zbulwersowany skalą ujawnionych ustaleń oraz że wyrzucanie z policji 40-50 funkcjonariuszy rocznie to zdecydowanie za mało.
"Muszą być setki ludzi, których nie powinno tu być, którzy powinni byli zostać wyrzuceni. Przepraszam tych, których zawiedliśmy: zarówno społeczeństwo, jak i naszych uczciwych i oddanych funkcjonariuszy" - wyjaśnił Rowley, który stanowisko komisarza policji objął pięć tygodni temu.
Czytaj więcej:
Met Police oficjalnie z nowym szefem. Kim jest Mark Rowley?
Nowy szef Met Police obiecuje: Wykorzenię rasizm i mizogonię z naszych szeregów
Liz Truss: Ulice Londynu nie są bezpieczne