Nearly 500 arrested at Palestine Action protest in London

Według organizacji Defend Our Juries w proteście na Trafalgar Square wzięło udział ponad 1 tys. ludzi. Wielu miało ze sobą flagi palestyńskie oraz transparenty wyrażające poparcie dla Palestine Action, która przez rząd została uznana za grupę terrorystyczną. Przed demonstracją policja zapowiedziała wysłanie 1 500 funkcjonariuszy na miejsce wydarzenia.
Policja podała, że każde z zatrzymań trwało długo, ponieważ "wiele osób nie chciało opuścić placu i trzeba było je wynosić". Ponadto zatrzymano sześć osób za rozwinięcie transparentów z napisami "Sprzeciwiam się ludobójstwu" i "Popieram Palestine Action" na moście Westminsterskim.
Podobny protest został wczoraj zorganizowany przed katedrą w Manchesterze. Szacuje się, że zgromadził on około 100 zwolenników Palestyny.
Demonstracje w Londynie i Manchesterze odbyły się pomimo apeli ze strony premiera Keira Starmera, ministrów z jego rządu, policji oraz rabinów. Organizatorzy zignorowali m.in. apel szefa rządu, który w piątek wezwał protestujących do "uszanowania żałoby brytyjskich Żydów".
"Mamy prawo protestować, wyrażać swoje zdanie, zabierać głos w sprawach, które są dla nas ważne, ale nie mamy prawa destabilizować społeczności w znaczący sposób" – oświadczyła wczoraj podsekretarz stanu ds. policji i przestępczości Sarah Jones. Jednocześnie podkreśliła, że sobotnie protesty są nielegalne, gdyż uczestniczą w nich ludzie popierający zakazaną organizację.
Jedna z organizatorek protestu Zoe Cohen powiedziała, że jako Żydówka "przeżywa żałobę po przerażającym ataku na synagogę", ale także "przeżywa żałobę z powodu setek tysięcy Palestyńczyków, którzy zostali zamordowani, przesiedleni i zagłodzeni w Strefie Gazy". W jej opinii możliwe jest "okazanie współczucia i otwarcie serca dla ofiar wielu okrucieństw jednocześnie".
Protesty odbyły się zaledwie kilka dni po tym, gdy dwóch mężczyzn pochodzenia żydowskiego – Adrian Daulby i Melvin Cravitz – zginęło, gdy napastnik Dżihad al-Shamie wjechał samochodem w ludzi zgromadzonych przed synagogą Heaton Park Hebrew Congregation w Manchesterze.
Następnie sprawca uzbrojony w nóż próbował siłą wtargnąć do synagogi, zanim został zastrzelony przez uzbrojonych policjantów. W ataku rannych zostało trzech innych mężczyzn.
W lipcu brytyjski rząd zakazał działalności Palestine Action na mocy ustawy antyterrorystycznej, gdy aktywiści włamali się do bazy RAF-u Brize Norton w Oxfordshire i uszkodzili dwa samoloty wojskowe. Od tego czasu podczas licznych protestów zatrzymano co najmniej 1 500 osób za manifestowanie poparcia dla grupy.
Czytaj więcej:
Palestine Action "organizacją terrorystyczną". Ugrupowanie zapowiada jednak dalszą działalność
UK: Demonstracje propalestyńskie w całym kraju. Aresztowano ok. 100 osób
Sąd: Palestine Action może zakwestionować decyzję rządu o zakazie działalności
Londyn: 425 demonstrantów zatrzymano za wspieranie zdelegalizowanej grupy Palestine Action
Po starciach podczas propalestyńskiej demonstracji w Londynie policja zatrzymała 40 osób