Finance Minister: Everyone will have to pay higher taxes
To najbardziej jednoznaczna deklaracja Hunta w sprawie podatków przed jego czwartkowym sprawozdaniem budżetowym, gdy ma przedstawić plan zrównoważenia finansów publicznych. Będzie to zarazem ostateczne porzucenie przez Partię Konserwatywną obietnicy sprzed ostatnich wyborów z 2019 r., że przez całą kadencję parlamentu nie będzie ani nowych podatków ani podwyżek istniejących.
W wywiadach udzielonych stacjom BBC News i Sky News Hunt przekazał, że będzie w czwartek "prosił wszystkich o poświęcenia", ale rozumie, że istnieją ograniczenia w kwestii tego, o co można prosić ludzi o najniższych dochodach.
When Jeremy Hunt talks of "difficult decisions" he means difficult for you.
— Richard Burgon MP (@RichardBurgon) November 13, 2022
He doesn't mean difficult for the super-rich whose wealth has soared in the last decade.
There's no need for a single penny of cuts or tax rises on ordinary people.
It's a choice. Tax the rich instead!
"To będzie odzwierciedlone w decyzjach, które podejmuję, to ważne, ponieważ Wielka Brytania jest uczciwym krajem, sprawiedliwym krajem, współczującym krajem. Obawiam się, że wszyscy będziemy płacić trochę więcej podatków" - wyjaśnił w Sky News.
Jak podał "The Sunday Telegraph", rząd rozważa obniżenie ze 150 tys. funtów rocznie do 125 tys. progu, po przekroczeniu którego płaci się najwyższą stawkę podatkową wynoszącą 45 proc. Tę stawkę poprzednia premier Liz Truss i jej minister finansów Kwasi Kwarteng zamierzali całkowicie znieść, co oznaczało, że na ogłoszonych przez nich cięciach podatkowych - i wycofanych przez Hunta - najmocniej skorzystaliby najlepiej zarabiający.
Hunt odniósł się też do wysuwanych przez kolejne grupy zawodowe żądań podwyżek płac w stopniu wyrównującym inflację, która przekracza obecnie 10 proc. i jest na najwyższym poziomie od 40 lat.
"Myślę, że musimy uznać trudną prawdę, że gdybyśmy dali wszystkim odporne na inflację podwyżki płac, inflacja by pozostała. Nie obniżylibyśmy inflacji. I dlatego nie udaję, że nie ma pewnych trudnych decyzji. Drogą przez to jest sprowadzenie inflacji w dół tak szybko, jak to możliwe, ponieważ ona jest źródłem waszych obaw, waszego gniewu, waszej frustracji, że wasze płace nie rosną tak mocno, jak mogłyby" - dodał.
Czytaj więcej:
Turbulencje w brytyjskiej gospodarce mogą potrwać dłużej. Niektórzy prognozują recesję do 2024 r.
Minister biznesu sugeruje, że będzie podatek od zysków firm naftowo-gazowych