Maskless commuters threatened with £200 fines as crackdown begins

W odpowiedzi na nowe restrykcje w Wielkiej Brytanii, burmistrz Londynu podkreślił, jak ważne jest nakładanie grzywien na łamiących prawo klientów, aby "pomóc wszystkim w przestrzeganiu przepisów".
Z zadowoleniem odniósł się do wprowadzenia przez rząd możliwości wręczania mandatów w wysokości od £200 do nawet £6 400.
Jak przypominają media, brytyjska stolica była pierwszym miastem w Anglii, które nigdy nie zniosło nakazu noszenia masek w transporcie publicznym. Problemem był jednak fakt, że - bez odpowiedniej legislacji - mandaty mogli wystawiać jedynie funkcjonariusze British Transport Police (BTP). Obecnie grzywny nakładać mogą także szeregowi pracownicy metra.
You must wear a face covering on all our services unless exempt
— Transport for London (@TfL) November 30, 2021
Our officers will continue enforcing the requirement, including reintroduction of powers for TfL and police to issue £200 fines for first offence
"Ta zmiana zasad, dzięki możliwości egzekwowania prawa, doprowadzi do zmiany zachowania" - przekazał Sadiq Khan.
"Skąd to wiemy? Ponieważ przed 19 lipca w przybliżeniu 85% osób korzystających z transportu publicznego nosiło maskę na twarzy. Do 19 lipca nałożyliśmy prawie 2 000 mandatów. Po tym czasie maski nosiło już znacznie mniej osób, a liczba nałożonych grzywien wynosiła zero" - dodał.
Czytaj więcej:
UK: Od jutra za nienoszenie maseczki grozi grzywna od 200 do 6,4 tys. funtów