Keira Knightley stars in spectacularly cringe festive rom-com
In this age of nostalgia, there’s no better way to tug on the nation’s heartstrings than by paying homage to Richard Curtis’ masterpiece. Or, indeed, by getting Keira Knightley to star in your festive advert. Talk about a one-two knockout punch.
Partnerem Knightley w trzyminutowym spocie jest Joe Wilkinson, znany m.in. z programu Celebrity Traitors. W reklamie wciela się on w rolę wdowca Phila, wciąż opłakującego zmarłą żonę.
Jak sam przyznaje, jedyną osobą, z którą jego ukochana zgodziłaby się go "zobaczyć w związku", byłaby właśnie Keira Knightley.
Los sprawia, że para spotyka się przypadkowo przy ladzie z serami w sklepie Waitrose. To przypadkowe spotkanie prowadzi do serii nieco niezręcznych, ale pełnych ciepła scen – wspólnej herbaty w elegancko udekorowanym salonie i rozmów o świętach.
Kiedy Phil zauważa prezent podpisany imieniem "Mark", przeżywa chwilę wątpliwości – na wzór słynnej sceny z Emmą Thompson w "To właśnie miłość". Ostatecznie postanawia odzyskać równowagę, piekąc domową zapiekankę z indykiem i przynosząc go bohaterce.
Okazuje się, że "Mark" to nie rywal, lecz brat Knightley (w prawdziwym życiu brat Knightley ma na imię Caleb), a reklama kończy się ich pocałunkiem w blasku światełek choinkowych.
Reklama spotkała się z mieszanymi reakcjami. Część widzów uznała ją za uroczą i klasycznie brytyjską, inni – za zbyt kiczowatą i przesadnie nostalgiczno-romantyczną.
Mimo to, sam Richard Curtis, reżyser filmu, do którego spot nawiązuje, pochwalił produkcję, określając ją jako "sweet as pie" ("słodką jak ciasto").
Według niektórych komentatorów, kampania Waitrose celnie trafia w emocje widzów wychowanych na brytyjskich komediach romantycznych z początku XXI wieku.
Dla jednych to powrót do świątecznej magii, dla innych – przykład, że granica między ciepłem a kiczem bywa wyjątkowo cienka.
Czytaj więcej:
Świąteczna reklama John Lewis rozpoczyna odliczanie do Bożego Narodzenia





























