Israeli-Palestinian ceasefire comes into effect
Biuro premiera Izraela Benjamina Netanjahu podało, że gabinet bezpieczeństwa jednomyślnie opowiedział się za "wzajemnym i bezwarunkowym" rozejmem w Strefie Gazy, zaproponowanym przez egipskiego mediatora.
Z kolei przedstawiciel Hamasu oświadczył dzisiaj, że porozumienie o wstrzymaniu walk zostało zawarte, ale Izrael musi teraz zaprzestać naruszania praw Palestyńczyków w Jerozolimie i zająć się kwestią zniszczeń wyrządzonych przez swoje bombardowania Strefy Gazy.
"To prawda, walki dzisiaj się zakończyły, ale premier Izraela i cały świat powinni wiedzieć, że nasze ręce są wciąż na spuście i będziemy nadal zwiększać możliwości stawiania oporu" - podkreślił Doha Ezzat el-Reshiq, członek politycznego kierownictwa Hamasu.
Działania dyplomatyczne zmierzające do rozejmu w konflikcie izraelsko-palestyńskim nabrały tempa wczoraj po tym, jak dzień wcześniej prezydent USA Joe Biden wezwał premiera Netanjahu do deeskalacji konfliktu.
Wczoraj Biden rozmawiał o Strefie Gazy z prezydentem Egiptu Abd el Fattahem es-Sisim. "Obaj przywódcy rozmawiali o wysiłkach zmierzających do zawieszenia broni, które położy kres obecnym działaniom wojennym w Izraelu i Gazie" - poinformował Biały Dom.
Od 10 maja, gdy rozpoczęły się walki między Izraelem a Hamasem, zginęło 232 Palestyńczyków, w tym 65 dzieci i 39 kobiet, a ponad 1 700 osób zostało rannych, co pogorszyło i tak już tragiczną sytuację humanitarną w Strefie Gazy. Izrael twierdzi, że zabił co najmniej 160 bojowników w Gazie. Po stronie izraelskiej zginęło 12 osób.
Hamas uważany jest przez Zachód za organizację terrorystyczną, nie jest też uznawany przez Izrael.
Czytaj więcej:
Zaostrza się konflikt na Bliskim Wschodzie. Rada Bezpieczeństwa ONZ zaniepokojona
Londyn, Paryż, Berlin. Propalestyńskie demonstracje w wielu miastach Europy
Dwie osoby aresztowane po pobiciu rabina koło synagogi pod Londynem
Londyn: Policjantka na służbie skandowała "Wolna Palestyna"
Reuters: Rozejm między Izraelem a Palestyńczykami wciąż trudny do osiągnięcia