Huge new West London street market cut to third of its size
Rada gminy Hounslow ostatecznie przyznała licencję na nowy targ ze stoiskami żywnościowymi i street foodem, który ma uświetnić główną ulicę dzielnicy - Chiswick High Street.
Za powstaniem inicjatywy głośno opowiadał się m.in. mieszkający w okolicy krytyk kulinarny i prezenter Richard Johnson - założyciel znanego z Dragon's Den Street Food Awards. Jego argumenty "za" nie przemówiły jednak do wszystkich i wiele rzeczy zmieniono.
Chiswick has seen many markets pop up over the years but plans by one Dragon's Den competitor were almost a bridge too farhttps://t.co/YLUAK8RerT
— Rory Bennett (@RPKBennett_Ldn) September 5, 2023
Mieszkańcy Chiswick i lokalne biznesy zgłosiły wiele głosów sprzeciwu. Lokalna radna podsumowała je wszystkie i podzieliła na trzy kategorie.
"Sprzeciw zasadniczo dotyczy trzech kwestii - wpływu nowego targu na dochody stacjonarnych lokali w okolicy, gospodarki odpadami oraz miejsc parkingowych" - oznajmiła.
"Kiedy ludzie odwiedzają stoiska z serami, kwiatami czy dekoracjami, zabierają to wszystko do siebie. Co jednak się dzieje, gdy kupują jedzenie? Wszyscy wiemy" - argumentował jeden z mieszkańców.
Początkowo targ miał składać się z aż 62 stoisk, ale ich liczbę zmniejszono do 20. Event miał być organizowany w każdą ostatnią niedzielę miesiąca przez pół roku - okres ten skrócono do trzech miesięcy.
Wprowadzono także liczne ograniczenia dla sprzedawców. Aby nie generować niepotrzebnego hałasu dla mieszkańców, nie będą oni mogli pojawiać się na miejscu przed 8:00 nad ranem. Wszelkie pojazdy dostawcze będą musiały opuścić teren do 10:00, a powrócić na miejsce będą mogły dopiero po 17:00 - i opuścić je jeszcze przed 18:00.
Pierwszy targ na Chiswick ma się odbyć 24 września.
Czytaj więcej:
Jak zmieniły się ulice handlowe miast w UK na skutek lockdownów?
Sieć Pret wprowadza istotną zmianę w abonamencie na kawę