Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Coronavirus: Polish athletes do not panic, but are afraid for Tokyo 2020

Coronavirus: Polish athletes do not panic, but are afraid for Tokyo 2020
Dla niektórych polskich sportowców, np. dla młociarki Anity Włodarczyk, kolejnej szansy na medal olimpijski może już nie być. (Fot. Getty Images)
Polish athletes are not panicking because of the outbreak of the new coronavirus, but they have serious concerns about the possibility of canceling the Olympic Games in Tokyo.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

"Myślę o tej sprawie. Nie powiem, że nie. Dla mnie odwołanie igrzysk byłoby trudne do zaakceptowania. Mam 31 lat. To może być dla mnie ostatni gwizdek, żeby coś zwojować na tej imprezie. Jeżeli igrzyska w Tokio się nie odbędą, to za cztery lata w Paryżu mój start będzie kosztował sporo zdrowia. Będę miał wówczas 35 lat. Nie jest to niemożliwe, ale bardzo trudne" - przyznał halowy mistrz Polski w skoku o tyczce Paweł Wojciechowski.

Mistrz kraju w pchnięciu kulą Michał Haratyk podkreślił, że epidemia koronawirusa nie dotyczy go o tyle, że nie jest chory, ale widzi, co dzieje się na świecie.

"Zobaczymy, co będzie w sezonie letnim - czy ruszą mityngi, czy będą igrzyska. Nie wiem, jakie jest realne zagrożenie odwołania igrzysk w Tokio, bo nie znam się na epidemiologii. Wiem jednak, że jeżeli będzie jakiekolwiek niebezpieczeństwo dla zawodników czy kibiców, to te zawody odwołają i po prostu tam nie pojedziemy" - dodał Haratyk.

Haratyk: "Zobaczymy, co będzie w sezonie letnim - czy ruszą mityngi, czy będą igrzyska". (Fot. Getty Images)

Ze spokojem do całej sprawy podchodzi również gwiazda zakończonych w niedzielę halowych mistrzostw Polski w Toruniu, mistrzyni kraju w biegach na 200, 400 i w sztafecie 4x200 m Justyna Świety-Ersetic. "Nas w tej chwili ten problem nie dotyka. Teraz będę miała czas dla rodziny - całe dwa tygodnie, a w połowie marca ruszamy na trzytygodniowe zgrupowanie do RPA" - przekazała.

Także złoty medalista krajowego czempionatu na 60 m ppł Damian Czykier rozumie powagę sytuacji i problem, przed którym stanął cały świat sportu. "Bardzo chciałem jechać na halowe mistrzostwa świata w Nankinie. Przecież jestem w tym sezonie w świetnej dyspozycji. Ten start już nam odwołano. Co będzie dalej? Tego nikt z nas nie wie, ale od nas sportowców zależy to w najmniejszym stopniu" - ocenił.

Swoje plany przygotowań musiała już nieco zmodyfikować sprinterka Ewa Swoboda. (Fot. Getty Images)

Swoje plany przygotowań musiała nieco zmodyfikować sprinterka Ewa Swoboda, która miała jechać na zgrupowanie na Teneryfę do miejscowości Arona. Poinformował o tym w rozmowie z dziennikarzami wiceprezes PZLA Tomasz Majewski. Dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą podchodzi jednak spokojnie do tematu, gdyż twierdzi, że miejsc, gdzie można się przygotowywać do sezonu, jest na całe szczęście sporo.

"Oby wydarzyło się coś, co nie pozwoli na odwołanie igrzysk. Ten balonik obaw i paniki pęknie, ale pytanie: kiedy. Musi zdarzyć się coś przełomowego" - powiedział z nadzieją w głosie tyczkarz Wojciechowski.

Dla niego - podobnie jak dla młociarki Anity Włodarczyk, dyskobola Piotra Małachowskiego czy średniodystansowców Marcina Lewandowskiego i Adama Kszczota kolejnej szansy na medal olimpijski, gdyby impreza w Tokio się nie odbyła, może nie być.

Czytaj więcej:

Wirusolog: Gdyby igrzyska w Tokio miały rozpocząć się jutro, to by się nie odbyły

Tokio: Trzy miesiące na podjęcie decyzji w sprawie igrzysk

Tokio 2020: "Robimy wszystko, by igrzyska odbyły się zgodnie z planem"

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 15.04.2024
    GBP 5.0192 złEUR 4.2851 złUSD 4.0209 złCHF 4.4047 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement