Rail fares in England to rise below 9% in 2024
Posunięcie rządu ma pomóc ludziom w walce z rosnącymi kosztami utrzymania i jest drugim takim ruchem po podobnej interwencji rok wcześniej. Co więcej, wejście w życie wszystkich podwyżek po raz kolejny będzie opóźnione - zaczną one obowiązywać dopiero w marcu, a nie w styczniu, jak miało to miejsce do tej pory.
Decyzja nie spodobała się jednak wszystkim. Grupy działające na rzecz pasażerów, a także politycy opozycji z Labour Party ocenili, że "w rzeczywistości taryfy powinny zostać całkowicie zamrożone". Zwrócili uwagę, że jakiekolwiek podwyżki "są obciążeniem dla pasażerów kolei".
Niektórzy laburzyści nazwali z kolei tę informację "chorym żartem dla milionów osób uzależnionych od rozpadających się usług kolejowych".
Rail fares in England to rise below inflation again in 2024 https://t.co/UEk6gflqgI
— BBC News (UK) (@BBCNews) August 15, 2023
Przed pandemią koronawirusa taryfy kolejowe były podnoszone w styczniu każdego roku w oparciu o formułę: wskaźnik inflacji (RPI) z ostatniego lipca + 1 procent. Według danych Krajowego Biura Statystycznego (ONS), wskaźnik RPI w lipcu wyniósł 9 proc., więc ceny biletów - według powyższej formuły - powinny wzrosnąć o 10 proc.
Ostatecznie wciąż nie wiadomo, o ile podrożeją podróże koleją od marca, bo rząd nie ujawnił tej informacji. Rok temu wzrost powinien wynieść 13,3 proc. (wskaźnik RPI wynosił 12,3 proc.), ale został ograniczony do poziomu 5,9 proc.
Rzecznik ministerstwa transportu (DfT) zapewnił, że "rząd nadal będzie chronić pasażerów przed dużą presją związaną z kosztami utrzymania". Prasa przypomina zapowiedzi tego samego ministerstwa z 2021 r., gdy obiecano "rewolucję kolejową, uproszczenie całego systemu zakupu biletów i zmniejszenie liczby skomplikowanych taryf".
Oceniono, iż niewiele poczyniono w tym zakresie poza wprowadzeniem tzw. elastycznych biletów okresowych.
Od zeszłego lata pasażerowie kolei na Wyspach doświadczają niespotykanych do tej pory zakłóceń w podróżowaniu spowodowanych regularnymi strajkami. Najbliższe akcje protestacyjne zaplanowano na 26 sierpnia (sobota) i 2 września (również sobota).
Strajkujący domagają się przede wszystkim podwyżek płac, które odzwierciedlą gwałtownie rosnące koszty utrzymania.
Czytaj więcej:
Anglia: Na ponad 50 stacjach kolejowych będzie można płacić za przejazd zbliżeniowo
Dlaczego kasy biletowe na stacjach kolejowych w UK mają być likwidowane?
UK: Pracownicy 14 firm kolejowych zapowiadają nową falę strajków