Business should look to British workers not immigrants, says minister Robert Jenrick
Brexit uniemożliwił wielu zagranicznym pracownikom podjęcie pracy w Wielkiej Brytanii, a firmy mają obecnie rekordowe trudności z rekrutacją – zwłaszcza w branżach takich jak hotelarstwo, które w ostatnich latach w dużym stopniu polegały na europejskich pracownikach.
Pomimo czterech kwartalnych spadków w tym roku, ogólna liczba wakatów do obsadzenia pozostaje wysoka i wynosi ponad 1,2 miliona.
Przed coroczną konferencją dyrektor generalny Confederation of British Industry (CBI) Tony Danker wezwał rząd do "wykorzystania imigracji w celu rozwiązania problemu niedoborów kadrowych".
"Rząd musi być bardziej praktyczny. Takie podejście pomogłoby wzrosnąć brytyjskiej gospodarce" - oznajmił szef CBI.
Minister ds. imigracji Robert Jenrick w rozmowie ze Sky News nie zgodził się z tym stwierdzeniem.
"Firmy powinny spoglądać na brytyjską siłę roboczą, zamiast polegać na imigrantach w celu obsadzenia miejsc pracy po Brexicie" - przekazał.
Polityk dodał, że rząd "słucha społeczności biznesowej" i "jest świadomy pewnych niedoborów umiejętności na rynku".
#KayBurley - Do you listen to the British people?
— Haggis_UK ð¬ð§ ðªðº (@Haggis_UK) November 21, 2022
Robert Jenrick - I hope so, that's my job as a politician
KB - 54% say brexit was a mistake
RJ - "That's a poll... polls obviously come and go... the most important vote was the one that happened in 2016... "#BBCBreakfast pic.twitter.com/NNkdL0oKie
"Ogólnie rzecz biorąc, naszą ambicją jest ograniczenie migracji netto. Uważamy, że tego właśnie chce brytyjska opinia publiczna. To była jedna z sił napędowych głosowania za opuszczeniem Unii Europejskiej w 2016 r." - wyjaśnił.
Minister wskazał na programy takie jak wizy dla pracowników służby zdrowia i opieki społecznej, dodając, że w zeszłym roku wydano ponad 300 tys. pozwoleń dla pracę. Podkreślił, że otrzymały je osoby, "które miały określony standard życia i nie musiały polegać na państwie".
"Myślę, że to właściwe podejście, zamiast opierać się na pracownikach o najniższych kwalifikacjach" – wskazał.
"Gdybym był menedżerem biznesowym, w pierwszej kolejności zwracałbym się do brytyjskiej siły roboczej, sprawdzając, jak mogę zachęcić miejscowych ludzi do pracy w mojej firmie" - dodał.
Czytaj więcej:
NHS w Anglii stoi w obliczu "największego kryzysu kadrowego w historii"
Szef sieci Next: "To zdecydowanie nie jest Brexit, jakiego chciałem"