Brazil: Attacks on democratic institutions after the election of the country's new president

"Grupy nacjonalistów ze skrajnej prawicy, złożonej z cywilów i byłych wojskowych, nawołujące po porażce wyborczej dotychczasowego prezydenta Jaira Bolsonaro do przewrotu w Brazylii, wzywały do zamachu stanu" – skomentował wydarzenia w swym wieczornym niedzielnym wydaniu elektronicznym wpływowy dziennik argentyńskich konserwatystów "La Nacion".
Charakteryzuje on uczestników tych wydarzeń, którzy "nieśli transparenty z wezwaniami do zamachu stanu" jako "byłych wojskowych i prawicowych ekstremistów", którzy od czasu porażki wyborczej dotychczasowego prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro "domagają się nieuznawania wyników wyborów i nawołują do zamachu stanu".
"La Nacion", podobnie jak inne latynoamerykańskie media, opisuje szczegółowo przebieg wydarzeń w stolicy Brazylii, m.in. zdecydowaną akcję, którą podjęła brazylijska żandarmeria, aby usunąć demonstrantów z pałacu prezydenckiego Planalto. Według dziennika, został on "poważnie zdewastowany z wyjątkiem gabinetu prezydenta".

Brazylijska prasa elektroniczna. m.in. poczytny dziennik "Correio Braziliense", zamieściła po opanowaniu sytuacji przez wojsko, komunikat prokuratora generalnego republiki, Augusto Arasa, o "niezwłocznym wszczęciu dochodzenia w sprawie antydemokratycznych działań , do których doszło w stolicy".
Będą one dotyczyły m.in. "zdewastowania przez ich uczestników wnętrza pałacu prezydenckiego Planalto". Sprawcy zniszczyli wiele dzieł sztuki i mieli oszczędzić jedynie gabinet, w którym urzędował były prezydent Bolsonaro.
Z większości stolic krajów Ameryki Łacińskiej i - m.in. – z Europy napływają od szefów państw skierowane do prezydenta Luli da Silvy depesze z wyrazami solidarności z narodem brazylijskim i potępienia sprawców niedzielnych wydarzeń.

Wśród licznych depesz z wyrazami solidarności, jakie napływają z całego świata do prezydenta Luli da Silvy, nadeszła wiadomość od prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który planuje w ciągu najbliższych tygodni wizytę w Brazylii "z zamiarem zacieśnienia stosunków z tym krajem".
Przewodniczący Rady Europejskiej UE Charles Michel wyraził natomiast "absolutne potępienie zamachu na instytucje demokratyczne Brazylii"’.
Tymczasem lewicowy prezydent Kolumbii, Gustavo Petro wezwał do pilnego zwołania posiedzenia Organizacji Państw Amerykańskich (OPA).
Prezydent USA Joe Biden skrytykował na Twitterze "atak na demokrację i pokojowe przekazanie władzy w Brazylii" i dodał, że oczekuje na współpracę z nowym prezydentem tego kraju.

Luiz Inacio da Silva, który został zaprzysiężony 1 stycznia, przebywa obecnie w stanie Sao Paulo, na południowym wschodzie kraju.
Jair Bolsonaro opuścił 30 grudnia Brazylię udając się ze swoimi najbliższymi współpracownikami do USA. Zadeklarował, że "niebawem wróci do kraju".
Część brazylijskich komentatorów twierdzi, że dyskrecja z jaką Bolsonaro zaplanował swój wyjazd z kraju może świadczyć o tym, że ma on obawy, iż po objęciu władzy przez administrację Luli stanie się celem prześladowań ze strony środowiska nowego, lewicowego prezydenta Brazylii.