Research: Going to school in England is no more risky than staying at home

To kolejne badanie, jakie przeprowadzono w placówkach pedagogicznych w Anglii po lockdownie. BBC News informuje, że tym razem objęto nim 12 tys. dzieci i dorosłych, gdy w czerwcu i na początku lipca ponad 1 mln przedszkolaków i uczniów powróciło do przedszkoli i szkół elementarnych (w wieku od 4. do 11. roku życia). Obserwacje przeprowadzono z inicjatywy Public Health England.
Testy na obecność koronawirusa wykazały, że w tym okresie wśród badanych zakaziło się jedynie jedno dziecko oraz dwie osoby dorosłe z personelu medycznego, czyli zaledwie 0,02 proc. badanych. Nie stwierdzono również, co bardzo istotne, żeby którakolwiek z tych osób zakaziła innych, zarówno w placówce pedagogicznej, jak i w domu.
Osobno przebadano 2,1 tys. dzieci i dorosłych na obecność przeciwciał, świadczących o zatknięciu się wcześniej z koronawirusem SARS-CoV-2. Z tych analiz wynika, że 10,6 dzieci i 12,7 proc. osób personelu medycznego mogło się zarazić tym patogenem. Zdaniem autorów badania, świadczy to o tym, że dzieci są mniej podatne na zakażenie.
Najważniejszym wniosek jest też taki – stwierdzają brytyjscy specjaliści – że uczniowie i pedagodzy, jak również pracownicy placówek medycznych, nie byli w badanym okresie bardziej narażeni na infekcje niż ci, którzy pozostali w domu albo rzadziej kontaktowali się z przedszkolem lub szkołą. Zagrożenie dla nich było takie samo, jak w całym społeczeństwie.
W szkołach, które otwarto po lockdownie, przestrzegano zasad, które zaleca się w ochronie przed zakażeniem - zarówno higienę, jak i dystans. Uczniowie przebywali w placówkach w tych samych grupach. Obejmowały one całe klasy albo uczniów lub przedszkolaków tego samego rocznika.

"To są jedynie wstępne wyniki badań, ale powinny one uspokoić rodziców obawiających się powrotu dzieci do szkół" - podkreśla epidemiolog z Public Health England dr Shamez Ladhani.
Badaniami nie objęto jednak uczniów starszych klas szkoły podstawowej, jak i średniej. Specjaliści, którzy nie uczestniczyli w tych badaniach, zwracają uwagę na inne ich ograniczenia.
Dr Liz Whittaker z Imperial College Londyn twierdzi, że "badanie jest dobrej jakości", jednak przeprowadzono je w okresie, kiedy było już mniej zakażeń w Wielkiej Brytanii i mniejsze ryzyko infekcji. Ważne jest zatem, by kontynuować obserwacje w przedszkolach i szkołach w kolejnych miesiącach. Badaniami trzeba też objąć starsze roczniki uczniów.
W Wielkiej Brytanii do szkół i przedszkoli powraca obecnie kilkakrotnie więcej uczniów niż w czerwcu i na początku lipca. Z tego powodu znacznie trudniej będzie zachować izolację i odpowiedni dystans – podkreśla prof. Ravindra Gupta, mikrobiolog z University of Cambridge.
Specjalistka zwraca też uwagę, że dzieci częściej niż dorośli zakażają się bezobjawowo, dlatego w szkołach potrzebne jest testowanie na obecność koronawirusa.
Czytaj więcej:
Co trzeci Polak uważa, że dzieci nie powinny wrócić do szkół
Greta Thunberg po roku przerwy rozpoczęła naukę w szkole
Rząd UK zmienił zdanie w kwestii maseczek w szkołach
PAH: Prawie 260 mln dzieci na świecie nie chodzi do szkół