A Pole from the UK was at the epicenter of the Russian attack in Kryvyi Rih

"Kończyliśmy jeść kolację w hotelowej restauracji i mieliśmy wychodzić, kiedy dostaliśmy na telefony wiadomość o alarmie. Gdybyśmy wyszli, to już byśmy nie żyli. Nasze pokoje zostały zniszczone, wszystko się tam zapadło, całe czwarte piętro zlikwidowane" – relacjonował.
Świacki od 20 lat mieszka w Bournemouth w Wielkiej Brytanii, lecz pozostaje polskim obywatelem. Po wybuchu wojny na pełną skalę Rosji przeciwko Ukrainie założył organizację Ukraine Relief.
Obecnie wspiera ona rozbudowę i remonty ukraińskich szkół, zniszczonych przez rosyjską armię. To właśnie dlatego przyjechał w środę do Krzywego Rogu w obwodzie dniepropietrowskim na wschodzie Ukrainy.
Karol Swiacki from Bournemouth had to flee his hotel when it was hit by an airstrike on Wednesday.https://t.co/AR9UZsm7sE
— Greatest Hits Radio South Coast News (@GHR_SouthCoast) March 7, 2025
Restauracja, w której siedział podczas ataku, znajdowała się na parterze. Byli tam współpracownicy Świackiego i ich ukraińscy przyjaciele, w tym ciężarna kobieta, która przyszła z dzieckiem.
"Jak uderzyła ta rakieta, to rozwaliła wszystko. W ułamku sekundy znaleźliśmy się w wielkim popiele, w ogniu, nie mieliśmy czym oddychać, nie wiedzieliśmy gdzie iść. To była masakra" - stwierdził.
"W samym środku byliśmy. Ja nie wiem jak myśmy przeżyli. Ja się urodziłem na nowo, mogę panu tylko tyle powiedzieć. Cała nasza drużyna razem z małym dzieckiem, wszyscy uratowaliśmy się z gruzów po prostu. Wyszliśmy jak Feniks z popiołów" – podkreślił.
Karol Swiacki from Bournemouth had to flee his hotel when it was hit by an airstrike on Wednesday.https://t.co/AR9UZsm7sE
— Greatest Hits Radio South Coast News (@GHR_SouthCoast) March 7, 2025
Ten wyjazd do Ukrainy jest 14. od początku działalności jego organizacji. Świacki mówił, że spędził w tym kraju łącznie 200 dni i wraz ze współpracownikami przekazał pomoc tysiącom ludzi. Teraz Ukraine Relief zajmuje się zrujnowanymi szkołami.
"Ukraina jest jednym ogromnym bólem i cierpieniem. Dziękuję Bogu, że to się stało, że byłem tego świadkiem, bo nagrania z tego ataku mogę teraz pokazać tym, co nie wierzą, że tutaj jest wojna, że to propaganda. Tym, którzy krytykują za pomaganie Ukrainie" – podkreślił.
Wolontariusz stwierdził, że w kontekście tej wojny dziwi go postawa Stanów Zjednoczonych, które raptownie zmieniły politykę wobec Ukrainy.
UK aid volunteer describes ‘hell’ of escaping Russian missile strike on hotel
— The i Paper (@theipaper) March 6, 2025
Karol Swiacki, a Bournemouth-based aid worker, was with Marc Edwards, a dual British-US citizen, when four people were killed in the strike on their hotel in Kryvyi Rihhttps://t.co/vXY1i9V8o2
"To jest nie do pomyślenia, co teraz robią Stany Zjednoczone, to woła o pomstę do nieba. Ludzie, trzeba się obudzić, obudzić w nas tę solidarność, bo tak nie może dalej być. Ten kraj (Ukraina) jest terroryzowany każdego dnia" – zaapelował.
Świacki wierzy, że Ukraina potrzebuje solidarności ze strony całego świata. "Za dużo tchórzy jest na tym świecie, za dużo ludzi, którzy się z tego nabijają, co strasznie mnie męczy. Ja już nie mam wątpliwości, że to jest misja mojego życia. Ja nie spocznę, dopóki Ukraina nie będzie wolna" – zapewnił w telefonicznej rozmowie z Polską Agencją Prasową.