Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Malysz disappointed, but he believes in Polish ski jumpers

Malysz disappointed, but he believes in Polish ski jumpers
Małysz: "Ten sezon już pokazał, że po jednym słabszym konkursie, kolejny potrafiliśmy całkowicie zdominować". (Fot. Facebook/Adam Małysz)
Yesterday's individual competition on the large hill ski championships in Seefeld did not go to the Poles' minds, and today they will defend their title in the team.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Najlepiej spisał się Kamil Stoch, który zajął 5. miejsce. 12. był Dawid Kubacki, 19. Piotr Żyła, a skład na konkurs drużynowy uzupełnia Stefan Hula, który zastąpi 40. Jakuba Wolnego.

"Każdy oczekiwał więcej, również zawodnicy. Nie możemy więc mówić, że nic się nie stało, że wszystko było pięknie i super, bo nie było. Po prostu trzeba spiąć pośladki i pokazać jutro, kto tu rządzi. Wiem, że będzie ciężko, bo to, co zrobili Niemcy, bardzo ich podbudowało. Będzie im się troszkę luźniej skakać, my tego komfortu mieć nie będziemy, ale na pewno nasi zrobią wszystko, żeby tytuł obronić" - podkreślił świetny przed laty skoczek, a obecnie dyrektor PZN ds. skoków i kombinacji norweskiej.

Wczoraj triumfował Niemiec Markus Eisenbichler, przed swoim rodakiem Karlem Geigerem i Szwajcarem Killianem Peierem.

"Jestem troszkę zawiedziony, bo wiemy, że stać nas na zdecydowanie więcej. Nie da się jednak ukryć, że wygrali najlepsi. Wystarczy spojrzeć na wyniki z treningów i kwalifikacji. Eisenbichler od dawna skakał pięknie, ale zawsze popełniał jakieś błędy. Teraz udało mu się ich ustrzec" - ocenił Małysz.

Po 33. miejscu w piątkowych kwalifikacjach czterokrotny mistrz świata obawiał się nieco o dyspozycję Żyły. Teraz jednak jest już spokojniejszy. "Zdecydowanie mniej boję się teraz o Piotrka. Głęboko wierzyłem, że rozmowa z trenerem Stefanem Horngacherem mu pomoże. Jest lepiej, on się rozpędza i mam nadzieję, że dzisiaj nadejdzie punkt kulminacyjny" - przyznał.

Choć wczorajsze wyniki są poniżej oczekiwań, to Małysz absolutnie nie brałby "w ciemno" brązowego medalu w zmaganiach drużynowych. "To byłoby poddanie się bez walki. Ten sezon już pokazał, że po jednym słabszym konkursie, kolejny potrafiliśmy całkowicie zdominować. Jesteśmy optymistami i wierzymy w dalekie skoki" - zapewnił.

Początek "drużynówki" dzisiaj o godzinie 13:45 (czas GMT).

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement