Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Burza wokół raportu o imigracji: "Jest nieaktualny i pełen błędów"

Burza wokół raportu o imigracji: "Jest nieaktualny i pełen błędów"
Z wynikiem badań nie zgadza się m.in. wiceminister ds. imigracji James Brokenshire, który twierdzi, że raport nie uwzględnia presji, jaką rosnąca imigracja wywiera na cały sektor usług finansowanych z budżetu. (Fot. Getty Images)
Opublikowane dzisiaj badania, z których wynika, że podatki, jakie płacą imigranci są znacznie wyższe niż otrzymywane przez nich zasiłki, spotkał się z krytyką zarówno rządu, jak i części ekspertów.
Reklama
Reklama

Raport, który został przedstawiony przez specjalistów z University College London's Centre for Research and Analysis of Migration, dowodził, że w ostatniej dekadzie - dzięki imigrantom - do sektora finansowego Wielkiej Brytanii trafiło 20 miliardów funtów. 

Z tak optymistycznym obrazem imigracji w Wielkiej Brytanii nie zgadzają się zarówno przedstawiciele brytyjskiego rządu, jak i część ekspertów z niezależnych instytucji. Twierdzą oni, że sprawozdanie pomija część istotnych czynników wpływających na całkowite koszty imigracji dla brytyjskiego społeczeństwa.

„Raport UCL pomija część bardzo ważnych czynników, które wpływają na pełny obraz sytuacji. Przede wszystkim obejmuje on okres do 2011 roku, a to w ostatnich 18 miesiącach obserwujemy znaczący wzrost imigracji netto z krajów Unii Europejskiej; podwoiła się ona w tym okresie” - stwierdził wiceminister ds. imigracji James Brokenshire. Jego zdaniem raport jest więc po prostu nieaktualny i nie uwzględnia obecnych tendencji.

„Co więcej, nie uwzględnia w pełni presji, jaką rosnąca imigracja wywiera na cały sektor usług finansowanych z budżetu, a więc edukacji, służby zdrowia czy transportu. Jeśli uwzględnimy te koszty, to może się okazać, że rzeczywisty wpływ imigracji na budżet okaże się zupełnie inny” - argumentował Brokenshire.

Stanowisko rządu w tej kwestii popierają m.in. eksperci z think tanku Migration Watch UK. Przypominają oni, że raport UCL pochodzi z listopada ubiegłego roku i już wówczas był on szeroko krytykowany w kręgach ekspertów. Wytykali mu oni wiele błędów, w tym nieuwzględnienie innych scenariuszy poza skrajnie korzystnym z punktu widzenia imigracji, czy zasłanianie się w części przypadków brakiem danych, gdy tak naprawdę dane te były dostępne.

Według Migration Watch UK, autorzy badania wciąż nie chcą pokazać całkowitych kosztów imigracji dla brytyjskiego budżetu, które są negatywne i sięgają nawet 150 mld funtów.

Eksperci wskazują także na inne elementy, które raport pomija. Jest w nim mowa o wpływie imigracji na spadek średnich wynagrodzeń, ale nie ma przełożenia na wzrost świadczeń socjalnych ponoszonych z tego tytułu przez budżet. Zarzuca się mu również brak perspektywicznego spojrzenia w przyszłość i uwzględnienia konsekwencji, jakie wynikną za kilkadziesiąt lat, gdy obecna fala imigracji zacznie w większym zakresie korzystać z pomocy socjalnej w postaci wyższych kosztów opieki zdrowotnej czy emerytur.

„Sprawozdanie potwierdza, że imigracja jako całość kosztowała brytyjski budżet nawet 150 mld funtów w latach 1995-2011. W przypadku imigrantów z krajów Unii Europejskiej, którzy przyjechali do Wielkiej Brytanii w ostatnich 10 latach, bazując na ustaleniach raportu, ich wkład do budżetu wynosi mniej niż 1 funt na tydzień od osoby” - komentował przewodniczący Migration Watch UK Andrew Green.

Według wiceministra ds. imigracji, ustalenia raportu nie wpłyną na stanowisko brytyjskiego rządu, który będzie konsekwentnie domagał się reformy unijnej swobody przemieszczania się, jak zapowiedział to premier David Cameron. Wiceminister zapewnił również, że Wielka Brytania nie zamierza całkowicie zamykać się na imigrację i będzie nadal chętnie przyjmować osoby, których umiejętności i doświadczenie pozwoli wzmacniać gospodarkę.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 03.05.2024
    GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama