Wyciekły dane imigrantów z UE. Home Office przeprasza
Urzędnicy Home Office przypadkowo udostępnili w komunikacji grupowej prywatne adresy email Europejczyków, którzy składali wniosek o status osoby osiedlonej. Oficerowi imigracyjni zapomnieli o ukryciu tych adresów przesyłając dalej korespondencję dotyczącą rejestracji.
Home Office zgłosił incydent, do którego doszło w niedzielę, do organu nadzorującego pracę resortu. Urzędnicy poinformowali, że doszło do błędu administracyjnego.
"Natasha Jung, obywatelka Danii oraz imigrantaka ubiegająca się o status osoby osiedlonej, padła ofiarą błędu Home Office, oskarżyła rząd brytyjski o traktowanie obywateli UE jako obywateli drugiej kategorii" – informuje dziennik "The Financial Times".
"Jung podzieliła się listem z przeprosinami od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, w którym urzędnicy stwierdzili, że jest im przykro z powodu wszelkich niedogodności spowodowanych tym naruszeniem i obiecali, że traktują tę sprawę bardzo poważnie" – przekazuje "FT".
Home Office wydał w tej sprawie oświadczenie. Resort przyznał, iż podczas komunikacji z małą grupą wnioskodawców wystąpił błąd administracyjny, który spowodował, że adresy email innych osób ubiegających się o settled status były widoczne. Resort zapewnił, że przeprosił 240 osoby i ulepszył system, aby wyeliminować podobne incydenty w przyszłości.
To już kolejny błąd pracowników Home Office związany z naruszeniem danych osobowych. Kilka dni temu departament został oskarżony o udostępnienie 500 prywatnych adresów e-mail podczas uruchamiania systemu odszkodowań dla ofiar skandalu imigracyjnego pokolenia Windrush.
Za błąd urzędników Home Office na resort spadła lawina krytyki. Praktyki brytyjskiego rządu potepili politycy opozycji oraz członkowie organizacji "the3million".
"3,6 milionów osób nie może ufać MSW podając swoje dane. Ujawnienie ich w ciągu pierwszego tygodnia od uruchomienia systemu rejestracji rodzi pytanie, czy Home Office ma odpowiednie zabezpieczenia, aby chronić nasze dane" – podkreśliła Maike Bohn z "the3million".