Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Kapitan Concordii skazany na 16 lat więzienia i gigantyczne odszkodowanie

Kapitan Concordii skazany na 16 lat więzienia i gigantyczne odszkodowanie
Schettino dowodził wycieczkowcem, gdy w nocy z 13 na 14 stycznia 2012 r. wpłynął on na skały otaczające wyspę Giglio i przewrócił się. Zginęły 32 osoby. (Fot. Getty Images)
Kapitan statku 'Costa Concordia' Francesco Schettino, skazany wczoraj na 16 lat i miesiąc więzienia, musi też wypłacić gigantyczne odszkodowanie rodzinom 32 ofiar i ocalałym pasażerom, władzom wyspy Giglio i wszystkim, którzy ponieśli straty w wyniku katastrofy.
Reklama
Reklama

Sąd w mieście Grosseto, który ogłosił wyrok pierwszej instancji, odrzucił wniosek o jego natychmiastowe aresztowanie, czego żądał prokurator.

Wyrok ogłoszono na scenie teatru w mieście Grosseto w Toskanii, gdzie przez półtora roku trwał proces Schettino. W jego trakcie odbyło się 71 rozpraw; kapitan uczestniczył prawie we wszystkich.

Teatr wynajęto na czas całego procesu, gdyż miejscowy sąd nie dysponuje odpowiednio dużą salą, która mogłaby pomieścić ekspertów, pełnomocników pasażerów i rodzin ofiar z całego świata.

Schettino, jedyny oskarżony w tym procesie, został uznany za winnego śmierci wszystkich ofiar, czyli 32 osób, i spowodowania obrażeń u 157 ludzi oraz doprowadzenia do katastrofy morskiej, do której doszło 13 stycznia 2012 roku w pobliżu wyspy Giglio na Morzu Tyrreńskim. Skazano go też za ucieczkę z pokładu statku "Costa Concordia" w trakcie ewakuacji; za to wymierzono mu karę roku więzienia.

Karę miesiąca więzienia otrzymał za to, że zaraz po katastrofie nie poinformował o niej w odpowiedni sposób władz portowych. Jak wiadomo z nagrań, próbował ją zataić i zbagatelizować, mówiąc początkowo o awarii prądu, gdy woda zalewała już dolny pokład.

Poza tym Schettino otrzymał 5-letni zakaz pełnienia funkcji kapitana.

Prokurator domagał się dla kapitana kary 26 lat więzienia.

Francesco Schettino nie było w sali sądowej w chwili ogłoszenia wyroku, ponieważ - jak wyjaśniono - ma gorączkę. Dotychczas nie skomentował wyroku. Jego adwokat Domenico Pepe powiedział zaś: "To surowy wyrok, ale to, że udało się zmniejszyć go prawie o połowę w porównaniu z tym, czego żądała prokuratura, być może przywraca trochę honoru Schettino". Obrońca zapowiedział jednocześnie, że złoży apelację.

Operacja podniesienia wraku była rekordowa pod każdym względem i bezprecedensowa - oceniają dziś fachowcy. (Fot. Getty Images)

Prokuratura wyraziła zadowolenie z wyroku, podkreślając, że sąd uznał wszystkie postawione oskarżonemu zarzuty. Adwokat armatora, firmy Crosta Crociere, uznał wyrok za "zrównoważony", gdyż w jego ocenie "oddaje on sprawiedliwość wszystkim".

Ponadto kapitana "Concordii", a także armatora, skazano na wypłatę gigantycznego odszkodowania pasażerom, władzom wyspy Giglio i wszystkim, którzy ponieśli straty w wyniku katastrofy.

Na tej liście jest na przykład rząd Włoch, kilka ministerstw, Obrona Cywilna, władze regionu Toskania oraz międzynarodowa organizacja obrońców przyrody WWF. Łączna suma tego odszkodowania to miliony euro.

Wcześniej armator wycieczkowca podał, że wypłacił odszkodowania - między innymi rodzinom ofiar i pasażerom - w wysokości 84 milionów euro.

Usunięcie skutków katastrofy kosztowało łącznie 1,5 miliarda euro. Około pół miliarda euro pochłonęła niemająca precedensu w historii ratownictwa morskiego operacja podniesienia wraku "Concordii", który leżał u brzegów Giglio. Kolejnych kilkaset milionów wydano na odholowanie go do portu w Genui na demontaż, co pochłonie dalszych 100 milionów.

Włoski wycieczkowiec, długości 298 metrów z ponad 4 tysiącami osób na pokładzie - pasażerami z kilkudziesięciu krajów (w tym z Polski) oraz tysiącosobową, międzynarodową załogą - uderzył o podmorskie skały koło Giglio, na które wpadł, ponieważ podpłynął zbyt blisko do wyspy. Kapitan nakazał objąć taki kurs, by - jak się potem okazało - zrobić przyjemność menedżerowi pokładowej restauracji i swej przyjaciółce z Mołdawii, która podróżowała bez biletu. Ona też wystąpiła o odszkodowanie za straty moralne i na mocy wczorajszego wyroku ma otrzymać 30 tysięcy euro.

Przez cały proces Schettino odpierał wszystkie zarzuty, twierdząc, że to nie on popełnił błąd, ale sternik, który nie zrozumiał wydanego mu polecenia. Twierdził, że to jego zasługą jest to, że nie doszło do jeszcze większej tragedii.

Prokurator w mowie oskarżycielskiej nazwał kapitana "sprytnym idiotą" i "beztroskim optymistą" i przypomniał, że uciekł on ze statku w trakcie chaotycznej, dramatycznej ewakuacji pasażerów.

Schettino w swej mowie, wygłoszonej na kilka godzin przed ogłoszeniem wyroku, popłakał się i zapewnił o swym bólu z powodu tego, co się stało. Przedstawił się jednocześnie jako "ofiara" katastrofy. "Ja też w niej częściowo umarłem" - oświadczył.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 17.05.2024
    GBP 4.9790 złEUR 4.2685 złUSD 3.9363 złCHF 4.3302 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama