Miasta w Anglii potajemnie kontrolują zawartość koszy na śmieci
Co najmniej 24 gminy w Anglii zleciły zabranie do analizy odpadów, nie informując o tym mieszkańców. Wstępne wyniki badań pokazały ogromne ilości śmieci wyrzuconych do niewłaściwych pojemników.
Poziom zanieczyszczenia w zbiornikach do recyklingu wyniósł ok. 23,8 procent. Konsultanci przyznają, że powodem może być nierozumienie przez klientów, jakie odpadki są uznawane za surowce wtórne. „Ludziom wydaje się, że plastikowe tubki i folie aluminiowe powinny trafiać do pojemnika na recykling” – można przeczytać w raporcie.
Władze miejskie są pod presją zwiększenia poziomu recyklingu, ponieważ płacą podatki od odpadów, które trafiają na wysypiska. „Mieszkańcy oczekują, że ich council tax będzie przeznaczany na podstawowe usługi, a nie inspektorów od śmieci” – podkreślił Harry Davis z TaxPayers’ Alliance.
„Niezbędne jest pomaganie ludziom lepiej zrozumieć, co można, a czego nie można wrzucać do pojemnika na recykling, jeśli rady mają wydawać mniej na śmieci, a więcej na opiekę nad starszymi ludźmi, czy łatanie dziur na drogach” – stwierdził rzecznik zrzeszenia Local Government Association.
Jakiś czas temu obowiązkowy recykling wprowadzono na terenie gminy Ealing. Od tego momentu w okolicy wzrosła liczba nielegalnych wysypisk, a wielu mieszkańców skarży się, że ich śmieci nie są zabierane.