Kumbria: Mewy wypowiedziały wojnę brytyjskim listonoszom
Rezydenci malowniczej miejscowości Maryport w Kumbrii nie otrzymują regularnie poczty. Powodem jednak nie jest opieszałość doręczycieli, a mewy. Ptaki organizują zmasowane ataki na listonoszy i wyrywają im przesyłki.
Niektórzy z mieszkańców miasteczka otrzymali oświadczenia, w których Royal Mail informuje, że z powodu ptaków poczta nie będzie dostarczona. Jednym z pechowych mieszkańców Maryport był doradca finansowy Paul Blenkharn.
"W notce było wyraźnie napisane, że nie otrzymam listów, bo listonosza atakują mewy. Najpierw pomyślałem, że to żart” – cytuje Anglika dziennik „The Times”.
Problemy z agresywnymi mewami potwierdził rzecznik Poczty Królewskiej. W oficjalnym liście do prasy napisał: „Royal Mail bardzo przeprasza za opóźnienie w dostarczenie przesyłek i listów z powodu ataków mew. Regularne roznoszenie poczty wznowimy następnego dnia”.
Swoją dezaprobatę dla agresywnych ptaków na Twitterze wyraził poseł okręgu Barrow i Furness John Woodcock. Polityk napisał dobitnie: „Nienawidzę mew!”.
Ptaki stają się coraz bardziej agresywne, a ludzie w nadmorskich kurortach obawiają się nawet wychodzenia na zewnątrz. Mewy najpierw utrudniały ludziom życie na promenadach i plażach, ale teraz rozbestwiły się na dobre i atakują nawet w centrach miast.
Mieszkańcy Wysp są przestraszeni i poirytowani zachowaniem ptaków. Jeden z mieszkańców Bristolu podczas zeszłorocznego lata zadzwonił nawet pod policyjny numer alarmowy – 999. Zgłosił kradzież hamburgera, którego kupił w jednym z punktów McDonalds'a. Złodziejką okazała się mewa.