Nielegalnym imigrantom nie grozi więzienie? Kontrowersyjna decyzja sądu UE
Europejski Trybunał Sprawiedliwości rozpatrywał sprawę Selina Affuma z Ghany, który posługując się sfałszowanymi dokumentami osobistymi próbował przedostać się z Belgii na Wyspy.
Prowadzący rozprawę sędzia postanowił nie karać obcokrajowca i dać mu 30 dni na dobrowolne opuszczenie Francji. Orzeczenie to niepokoi eurosceptyków, którzy podkreślają, że prawo UE jest nadrzędne wobec prawa danego kraju. Mimo obowiązujących we Francji przepisów, nakazujących karę więzienia dla osób nielegalnie przekraczających granicę, kraj musiał podporządkować się decyzji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Zgodnie z dyrektywą unijną, na karę więzienia mogą być skazani tylko ci imigranci, którzy nie opuszczą kraju po procesie sądowym bądź zostali już raz deportowani i powrócili.
Wyrok ten utrudnia pracę zwłaszcza brytyjskiej oraz francuskiej policji, która robi wszystko, by uniemożliwić osobom koczującym w Calais przedostanie się na Wyspy.
„To prawo zagraża naszym granicom i stwarza poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju” - oświadczył członek Partii Konserwatywnej i działacz kampanii Leave Dominic Raab.
W ostatnich miesiącach znacząco wzrosła liczba nielegalnych imigrantów, którzy próbują przedostać się z Francji do Wielkiej Brytanii drogą morską. Rząd brytyjski zapowiedział zwiększenie współpracy Border Force oraz Royal Navy, by zminimalizować liczbę tego typu incydentów.
Tysiące imigrantów koczujących w Calais robi wszystko, by dostać się na Wyspy. Cudzoziemcy płacą nawet 13,5 tys. funtów przemytnikom, którzy oprócz przeprawy zapewniają im także nowe dokumenty tożsamości.