Powstanie komisja monitorująca odbieranie polskich dzieci w krajach UE?
"Państwo polskie, odkąd weszliśmy do UE, jest bezsilne wobec instytucji innych państw - członków Unii Europejskiej w walce o polskie dzieci" - przekazał poseł Tomasz Rzymkowski na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej. Krytykował zachowanie polskich urzędników, którzy - jego zdaniem - nie potrafią skutecznie obronić praw polskich rodziców do dzieci zabieranych im przez instytucje innych państw.
"Polscy rodzice tracą dzieci z uwagi na bardzo szybko rozwijający się system komercjalizacyjnej opieki w wielu krajach zachodnich UE" - dodał Roman Poturalski ze Stowarzyszenia Wolne Społeczeństwo. Wyjaśniał, że system ten wadliwie kształtuje motywacje osób zajmujących się opieką.
"Zabieranie dzieci, rozdzielanie dzieci od rodzin jest wynagradzane znacznie szczodrzej niż zapewnianie rodzinie pomocy i opieki. Polskie rodziny są tym szczególnie dotknięte, bo w wielu wypadkach nie są w stanie bronić swoich dzieci, nie mają środków finansowych, pomocy prawnej, nie znają języka i przed wszystkim nie są zintegrowane ze społeczeństwem i nie mogą uzyskać poparcia od osób, które byłyby zdolne do kształtowania prawidłowego działania sądu" - przekazał.
Zdaniem Poturalskiego, sądy państw europejskich w wielu wypadkach działają bardzo brutalnie wobec polskich rodziców i kierują się uprzedzeniami.
Obecny na konferencji poseł PiS Tadeusz Dziuba mówił, że cechą charakterystyczną wszystkich spraw, w których dochodzi do odebrania dzieci jest to, że polscy urzędnicy nie czują się obrońcami praw polskich obywateli. Według niego jest to szczególnie widoczne, gdy w tej samej sprawie - konkretnego dziecka - występują urzędnicy polscy i urzędnicy drugiego, unijnego państwa. "Tamci urzędnicy czują się obrońcami interesów obywateli swoich państw (...). Jednym z głównych problemów, z którymi musi uporać się nasz rząd, jest kwestia zmiany nastawienia urzędników" - oznajmił.
Brytyjska opieka społeczna ma prawo odebrać dziecko m.in. z powodu zaniedbania, pozostawienia samego w domu czy zbyt częstego spożywania alkoholu. Niektórzy zwracają uwagę, że decyzje Social Services mogą często być wynikiem uprzedzeń i stereotypów, co prowadzi do niesłusznego odbierania dzieci rodzicom. Jedna z takich głośnych sytuacji zaczęła się w 2013 roku i trwa do dzisiaj.