Imigranci obwiniani o przepełnienie szkół na Wyspach
Najnowsze dane wskazują, że 1 na 10 szkół podstawowych w Wielkiej Brytanii jest przepełniona i nie radzi sobie z przyjmowaniem kolejnych uczniów. To wzrost o 20 procent w przeciągu ostatnich 5 lat.
Najgorzej sytuacja wygląda w Londynie, gdzie w niektórych częściach miasta przepełnionych jest aż 63 procent placówek.
Według przewidywań, sytuacja z roku na rok będzie się pogarszać i w 2020 roku szkoły będą musiały poradzić sobie z dodatkowymi 300 tysiącami uczniów.
„Imigranci doprowadzają nasze szkolnictwo do punktu krytycznego” - oświadczyła minister pracy Priti Patel, która popiera kampanię "Leave" namawiającą Brytyjczyków do opuszczenia Unii Europejskiej.
„Sytuacja ta jest kolejnym dowodem na to, że kwestia imigracji wymyka się spod kontroli. Dochodzi do przeciążenia wszystkich usług publicznych, nie tylko szkół, ale także transportu czy rynku nieruchomości” - dodała Patel.
„Prawda jest taka, że jak długo jesteśmy członkiem UE, tak długo nie jesteśmy w stanie kontrolować liczby obcokrajowców przyjeżdżających do naszego kraju. Jeśli zagłosujemy za opuszczeniem Wspólnoty, w końcu odzyskamy kontrolę nad granicami” - podsumowała minister.
