Zidentyfikowano wszystkie ofiary zamachów w Brukseli. Wśród nich Polka
Według danych prokuratury wśród ofiar jest 17 Belgów i 15 obcokrajowców - albo 18, jeśli weźmie się pod uwagę Belgów mających jeszcze jedno obywatelstwo. Jak podała gazeta "De Standaard", w zamachach zginęło także czterech Amerykanów, trzech Holendrów, dwóch Szwedów, a także obywatele Chin, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch, Peru, Niemiec, Indii i Maroka.
Minister zdrowia Belgii Maggie De Block poinformowała na Twitterze, że liczba ofiar śmiertelnych ataków terrorystycznych to 32; taki bilans ustalono po dokładnej weryfikacji. 340 osób zostało rannych. Nie sprecyzowano, czy władze wliczają w ten najnowszy bilans trzech zamachowców samobójców, którzy przeprowadzili ataki bombowe na lotnisku i stacji metra.
90 rannych osób przebywa wciąż w 28 szpitalach belgijskich, a cztery osoby są hospitalizowane za granicą: we Francji i w USA. Łącznie 49 osób leczy się na oddziałach intensywnej terapii. Jedna trzecia pacjentów przebywa w specjalistycznych ośrodkach leczenia poparzeń.
Brukselskie lotnisko pozostanie zamknięte również dzisiaj. Wcześniej władze nie wykluczały, że już od tego dnia zacznie ono stopniowo obsługiwać ruch pasażerski. Uzależniono to od stanu technicznego hali odlotów, która poważnie ucierpiała w zeszły wtorek w wyniku eksplozji bomb.
Wstępnie zapowiedziano, że po ponownym uruchomieniu lotnisko będzie obsługiwać zaledwie ok. 20 proc. przewidzianego w rozkładzie ruchu lotniczego, bo tylko na tyle pozwala niezniszczona infrastruktura odprawy pasażerów i bagaży. Do ustalenia pozostaje, które linie będą miały prawo jako pierwsze wrócić na lotnisko w Zaventem.
Data ponownego, częściowego uruchomienia lotniska ma być ustalona jeszcze dzisiaj - powiedziała rzeczniczka portu lotniczego Anke Fransen.