Zgubiłeś kartę zbliżeniową? Złodziej może jej używać kilka dni
W ferworze świątecznych zakupów warto mieć tego świadomość. Jeśli zgłosimy utratę karty, jedyne co nam pozostaje to śledzenie własnego konta i zgłoszenie bankowi wszystkich nieautoryzowanych płatności – informuje dziennik „The Telegraph”.
Doświadczyła tego 45-letnia Emma Hartley ze wschodniego Londynu, której ukradziono torebkę z kartą zbliżeniową. Angielka natychmiast zgłosiła to bankowi, ale ten unieważnił ją dopiero po paru dniach. W tym czasie korzystał z niej złodziej – podaje przykład gazeta.
„Jedyne, co mogłam zrobić, to tylko patrzeć na zawartość konta i notować, ile z niego ubywa. Nigdy więcej nie chcę mieć karty zbliżeniowej. Ludzie nie wiedzą, że nie mogą jej od razu zablokować” - cytuje niezadowoloną kobietę brytyjski dziennik.
Pytane przez brytyjskich dziennikarzy banki RBS i NatWest przyznają, że w teorii istnieje taka możliwość, że złodziej może realizować transakcje, zanim karta zbliżeniowa zostanie zablokowana.
Pierwsze karty zbliżeniowe w Wielkiej Brytanii wprowadził bank Barclays w 2008 roku. Obecnie używa ich ponad 74,5 miliona mieszkańców Zjednoczonego Królestwa. Limit płatności tym rodzajem karty wynosi 30 funtów, do września 2015 roku stosowano ograniczenie w wysokości 20 funtów.
Nad Tamizą 1 na 3 osoby korzystające z kart płatniczych, posługuje się zbliżeniową. Średnia kwota jednorazowej płatności wynosi 8,26 funta.