Uchodźcy przyjęci przez Polaków uciekli w nocy do Niemiec. "Nawet nie podziękowali"
Syryjska pięcioosobowa rodzina została przyjęta kilka tygodni temu przez parafię Najświętszego Serca Jezusa w Śremie (woj. Wielkopolskie).
Imigranci zostali przyjęci za pośrednictwem fundacji Estera, która zajmuje się pomocą chrześcijanom w Syrii. Do tej pory sprowadzono nad Wisłę ok. 150 Syryjczyków.
Ksiądz w Śremie postarał się, by uchodźcy czuli się w Polsce jak najlepiej – nie tylko załatwił im mieszkanie, wyżywienie, pracę i szkołę dla dzieci, ale zapewnił także internet i telewizję.
Polskie media podają, że w ubiegłą niedzielę rodzina pod osłoną nocy spakowała się i uciekła; jak się później okazało, do Niemiec.
„Nie powiedzieli ani słowa. Nawet nie podziękowali. Jak się z tym czuję? Jak każdy, kto dostarczyłby pomoc, a został potraktowany w ten sposób. To niepojęte” - stwierdził duchowny w rozmowie z portalem natemat.pl.
Zdaniem komentatorów, większość Syryjczyków, która trafiła do Polski, nie jest zadowolona z kraju, w którym się znalazła. Komisja Europejska poinformowała, że uchodźcy, którzy dopiero trafią do polskich ośrodków, nie będą mieli możliwości ucieczki, gdyż zostaną zarejestrowani i tylko w danym państwie otrzymają prawo azylu.
„Uciekli bez słowa. A daliśmy im tyle pomocy.... Teraz mamy nauczkę na przyszłość” - podsumował ksiądz Ryszard Adamczak.