Londyńczycy mają dość skażonego powietrza. "Cameron i Miliband muszą coś z tym zrobić"
Kwestię smogu w mieście traktuje się po macoszemu, a z danych NHS wynika, że tysiące londyńczyków każdego roku umiera z powodu degradacji środowiska. W stolicy Wielkiej Brytanii stężenie niebezpiecznych substancji w powietrzu jest największe – podaje „Evening Standard.
Londyńczycy są w tej kwestii niemal jednogłośni. Niezależnie od preferencji politycznych życzą sobie, aby członkowie każdej partii bardziej zajęli się problemem smogu w mieście.
Aż 90% wyborców Partii Liberalno-Demokratycznej uważa, że politycy za mało robią w sprawie ochrony środowiska, a zwłaszcza zanieczyszczenia powietrza w Londynie. Podobnego zdania jest 75% głosujących na Partię Pracy oraz 72% elektoratu konserwatystów – wynika z sondażu YouGov, przeprowadzonego na zlecenie dziannika „Evening Standard”.
W Londynie czystość powietrza pozostawia wiele do życzenia. Brytyjskie Ministerstwo Środowiska w kwietniu zeszłego roku ostrzegło mieszkańców z powodu silnego zanieczyszczenia. Ogłoszono najwyższy stopień zagrożenia dla środowiska w 10-punktowej w skali. Podobnie było w tym roku. Burmistrz miasta w marcu wydał pierwsze oficjalne oświadczenie, w którym ostrzega mieszkańców stolicy przed wysokim stopniem zanieczyszczenia powietrza - informował londyński dziennik "Evening Standard".
Najpopularniejsza ulica handlowa w centrum Londynu - Oxford Street - otrzymała miano najbardziej skażonej zanieczyszczeniami atmosferycznymi ulicy na świecie. Poziom dwutlenku azotu NO2 dziesięciokrotnie przewyższa dopuszczalny prawem limit.
“Nic dziwnego, że tak wielu mieszkańców metropolii myśli, że politycy zaniedbują sprawę skażenia powietrza” - twierdzi liderka Partii Zielonych, Natalie Bennett.