Gigantyczny jumbo jet przez pomyłkę wylądował na małym lotnisku
2
'Eee, chyba jesteśmy na złym lotnisku' - tak zareagowała załoga najbardziej pojemnego samolotu transportowego na świecie, Boeinga 747 Dreamlifter, gdy przez pomyłkę wylądowała na zbyt małym lotnisku w USA.
Reklama
Reklama
Boeing 747 Dreamlifter to ogromny transportowiec, który na pokład zabiera tylko dwie osoby. Ma za to największą na świecie ładownię, zdolną pomieścić 1 840 m3 towaru. Aby łatwiej wyobrazić sobie wielkość tej maszyny wystarczy wspomnieć, że Dreamlifter służy do transportu części do innych samolotów - Dreamlinerów.
Właśnie taki towarowy kolos miał wylądować w minioną środę na terenie lotniska McConnell Air Force Base. Do wojskowej bazy jednak nie doleciał, ponieważ załoga Dreamliftera przez pomyłkę wylądowała kilka kilometrów dalej, na lotnisku im. płk. Jamesa Jabary w Kansas.
Piloci Boeinga oraz obługa lotniska mieli później niemały problem - pas małego portu był bowiem za krótki, żeby tak wielka maszyna bez problemu mogła wystartować. Droga startowa, na którym przez pomyłkę wylądował jumbo jet, ma tylko 1 860 metrów długości. Z kolei tego typu maszyna potrzebuje pasa o długości 2 700 metrów.
To jednak nie zmieniło faktu, że załoga maszyny podjęła decyzję o próbie wzbicia się w powietrze. Żeby jednak do tego doszło, gigantyczny towarowiec trzeba było obrócić przy pomocy specjalnego holownika.
Gdy holownik dotarł na miejsce i maszyna została obrócona, pilotom udało się wystartować.
Z informacji lokalnych władz wynika, że ogromny samolot nie uszkodził płyty lotniska.
Właśnie taki towarowy kolos miał wylądować w minioną środę na terenie lotniska McConnell Air Force Base. Do wojskowej bazy jednak nie doleciał, ponieważ załoga Dreamliftera przez pomyłkę wylądowała kilka kilometrów dalej, na lotnisku im. płk. Jamesa Jabary w Kansas.
Piloci Boeinga oraz obługa lotniska mieli później niemały problem - pas małego portu był bowiem za krótki, żeby tak wielka maszyna bez problemu mogła wystartować. Droga startowa, na którym przez pomyłkę wylądował jumbo jet, ma tylko 1 860 metrów długości. Z kolei tego typu maszyna potrzebuje pasa o długości 2 700 metrów.
To jednak nie zmieniło faktu, że załoga maszyny podjęła decyzję o próbie wzbicia się w powietrze. Żeby jednak do tego doszło, gigantyczny towarowiec trzeba było obrócić przy pomocy specjalnego holownika.
Gdy holownik dotarł na miejsce i maszyna została obrócona, pilotom udało się wystartować.
Z informacji lokalnych władz wynika, że ogromny samolot nie uszkodził płyty lotniska.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama