8-latek jedną z ofiar eksplozji w Bostonie
5
Ośmioletni Martin Richard z mamą i rodzeństwem czekał na mecie na tatę, żeby go przytulić. Chłopca na miejscu zabił szybkowar, wypełniony metalowymi elementami.
Reklama
Reklama
Ranni zostali także rodzice chłopca, a jego siostra straciła nogę. Zdjęcie Martina stało się symbolem tragedii w Bostonie, w której zginęły trzy osoby, a spośród 176 okaleczonych lub rannych, co najmniej 17 osób jest w stanie krytycznym.
Oprócz ośmiolatka, śmierć poniosła także 29-letnia Krystle Campbell oraz chińska studentka uniwersytetu w Bostonie. Zgodnie z życzeniem rodziny, chińscy dyplomaci nie ujawnili personaliów kobiety.
W zamachach użyto ładunków wybuchowych, umieszczonych w 6-litrowych szybkowarach, które zostały zapakowane do czarnych worków marynarskich - podała agencja AP, powołując się na osobę zaznajomioną ze śledztwem.
Według niej obie bomby położono na ziemi, a zawierały one metalowe odłamki, gwoździe i kulki z łożysk. Zastrzegający sobie anonimowość rozmówca dodał, że śledczy zgromadzili pewną ilość fragmentów bomb, ale nie wiedzą, w jaki sposób je zdetonowano.
Oprócz ośmiolatka, śmierć poniosła także 29-letnia Krystle Campbell oraz chińska studentka uniwersytetu w Bostonie. Zgodnie z życzeniem rodziny, chińscy dyplomaci nie ujawnili personaliów kobiety.
W zamachach użyto ładunków wybuchowych, umieszczonych w 6-litrowych szybkowarach, które zostały zapakowane do czarnych worków marynarskich - podała agencja AP, powołując się na osobę zaznajomioną ze śledztwem.
Według niej obie bomby położono na ziemi, a zawierały one metalowe odłamki, gwoździe i kulki z łożysk. Zastrzegający sobie anonimowość rozmówca dodał, że śledczy zgromadzili pewną ilość fragmentów bomb, ale nie wiedzą, w jaki sposób je zdetonowano.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama