Kobiety na Wyspach pracują "za darmo"?

Są nisko opłacane, pracują w niepełnym wymiarze godzin i boją się, że z dnia na dzień mogą stracić posadę - z najnowszego raportu opracowanego przez Fawcett Society wynika, że pozycja płci pięknej na rynku pracy w Wielkiej Brytanii wciąż pozostawia wiele do życzenia.

"Nie dość, że sprawy wcale nie zmierzają w dobrym kierunku, to jest coraz gorzej" - zaznacza szefowa organizacji, Ceri Goddard, sugerując, że to wina rządu, który "oszczędza, ale nie tam, gdzie powinien".

Dyskusję o sytuacji kobiet na brytyjskim rynku pracy wywołały także inne dane, opracowane przez Chartered Management Institute (CMI), który przeanalizował pensje 38 tys. osób na stanowiskach kierowniczych. Wyniki - zdaniem autorów raportu - były "zatrważające" i ukazały ogromną przepaść w zarobkach obu płci.

Ustalono, że kobieta na stanowisku kierowniczym przez całą swoją karierę zarabia średnio o 400 tys. funtów mniej niż mężczyzna piastujący podobną funkcję. Co za tym idzie, przedstawicielka płci pięknej otrzyma rocznie 10 tys. funtów mniej niż jej kolega.

Z badania wynika również, iż kobiety otrzymują dwukrotnie mniejsze premie, a w ciągu ostatniego roku zwolniono ich o 3,2 proc. więcej niż mężczyzn.