Cameron: Nie zrezygnuję z bycia premierem po Brexicie

Premier zapewnił, że jest w stanie wytrzymać presję ze strony wrogich mu polityków i nie zamierza zrezygnować z pełnienia swoich obowiązków, nawet jeśli „przegra referendum unijne”.

„Jako premier obiecałem Brytyjczykom przeprowadzenie referendum. Jeżeli dojdzie do Brexitu, uważam, że jestem najodpowiedniejszą osobą do przeprowadzenia rozmów z Brukselą. Eurosceptycy nie będą potrafili nawiązać takiej relacji i wynegocjować najkorzystniejszych dla kraju warunków” - wyjaśnił Cameron, który pełni funkcję premiera od 2010 roku.

Brytyjski polityk stwierdził, że jego reputacja jako dobrego szefa partii rządzącej nie ucierpi, nawet jeśli okaże się, że nie udało mu się przekonać Brytyjczyków do pozostania w Unii Europejskiej.

„Czuję się w jakimś stopniu odpowiedzialny za to referendum, gdyż to ja ogłosiłem, że zostanie ono przeprowadzone. Równocześnie opowiedzenie się przeciwko UE nie będzie opowiedzeniem się przeciwko mnie, więc nie traktuję tego personalnie” - podkreślił.

Cameron przyznał, że nie wszyscy jego przyjaciele podzielają jego poglądy polityczne. Najtrudniej było mu pogodzić się ze stanowiskiem ministra sprawiedliwości Michaela Gove'a, który opowiedział się za opuszczeniem Unii Europejskiej.

Już w najbliższy czwartek, 23 czerwca, obywatele Wielkiej Brytanii zdecydują, czy chcą być wciąż częścią Wspólnoty Europejskiej.