Brytyjskie referendum przyczyną niskich utargów w sklepach
Sprzedaż w popularnych sklepach w Wielkiej Brytanii w maju tego roku spadła o prawie 2% w porównaniu z tym samym okresem w 2015 roku - podaje BDO High Street Sales Tracker. Utargi handlowców spadają regularnie od października 2015 roku. Nie spada jedynie sprzedaż takich produktów jak sofy czy lodówki - w ciągu ostatnich 12 miesięcy zanotowano nawet 1-procentowy wzrost ich sprzedaży.
Mieszkańcy Wielkiej Brytanii mają jednak swoje ulubione sklepy, do których zaglądają nawet przy najmniej sprzyjających okolicznościach. Za najbardziej popularny dom handlowy w badaniu firmy „Which?” Wyspiarze uznali sieć „John Lewis” i „Toolstation”. Ten pierwszy wygrał z powodu wysokiej jakości towarów oraz pomocnych i znających się na produktach pracownikach. „Toolstation” z kolei ujął kupujących przystępnymi cenami.
Zeszłoroczny zwycięzca - sklep „Lush” - został zdetronizowany i znalazł się w tegorocznym plebiscycie dopiero na trzecim miejscu. Sieć sklepów z damską odzieżą „Bonmarche” odnotował spadek zarobków z 12,4 mln funtów w 2015 roku do 9,6 mln w 2016.
Eksperci ostrzegają, że kondycję handlu Wielkiej Brytanii pogorszyć może wyjście kraju ze struktur Zjednoczonej Europy.
Brexit jest poważnym zagrożeniem dla brytyjskiej gospodarki, która stałaby się na jego skutek mniej konkurencyjna - oświadczył dyrektor generalny Światowej Organizacji Handlu (WTO) Roberto Azevedo.
Wymiana handlowa odbywałaby się "na gorszych warunkach" dla Zjednoczonego Królestwa - ostrzegł Azevedo.
"Najprawdopodobniej handel na tych samych rynkach, na których odbywa się teraz, byłby dla Wielkiej Brytanii bardziej kosztowny, co zaszkodziłoby konkurencyjności brytyjskich firm" - wyjaśnił dyrektor WTO.