Lis zaatakował mężczyznę w toalecie!
1
![Lis zaatakował mężczyznę w toalecie!](https://assets.aws.londynek.net/images/jdnews-agency/2191248/91200-201802141218-lg2.jpg?t=)
W Polsce lisa można spotkać w lesie. W Wielkiej Brytanii zwierzęta te są wszechobecne i stanowią problem, a czasami nawet zagrożenie dla ludzi, o czym najlepiej przekonał się 49-letni mieszkaniec Londynu.
Reklama
Reklama
Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu w dzielnicy Lewisham na południu Londynu. Anthony Schofield załatwiał swoje potrzeby, kiedy nagle do toalety zawitał niespodziewany gość. "Lis wpadł jak gdyby nigdy nic" - opowiadał bezrobotny stolarz, cytowany przez "Metro".
Mężczyzna rozpoczął szaleńczy pościg za zwierzęciem, które było na tyle agresywne, że chwyciło w zęby kota właściciela. "Moja przerażona kotka Jessie była owinięta wokół szyi tej bestii. Wszędzie lała się krew" - podkreślał 49-latek.
Kiedy Brytyjczyk pospieszył na ratunek pupilowi, lis wbił zęby w jego ramię. Na nic nie zdała się też pomoc 35-letniej partnerki Schofielda, którą rozwścieczony drapieżnik ugryzł w palec.
Mężczyźnie w końcu udało się uwolnić od zwierzęcia. Z kilkoma ranami i siniakami trafił do szpitala. Przeżyła też 14-letnia kotka bezrobotnego stolarza.
Podobne przykre doświadczenie z lisem miał jakiś czas temu burmistrz brytyjskiej stolicy. Boris Johnson opowiadał, jak "wściekły" chciał sięgnąć po wiatrówkę i zastrzelić zwierzę, które poturbowało jego kota. Przy okazji wezwał mieszkańców do polowania na lisy, które "są plagą w mieście".
Na obszarach miejskich Wielkiej Brytanii żyje ok. 33 tys. lisów, a w samym Londynie jest ich ok. 10 tys. W ciągu kilku ostatnich lat ich liczba znacznie wzrosła, a wszystko z powodu zarządzonego przez władze rzadszego wywozu śmieci. Władze Lewisham radzą mieszkańcom zabezpieczać kubły na śmieci, aby uniknąć podobnych sytuacji.
Mężczyzna rozpoczął szaleńczy pościg za zwierzęciem, które było na tyle agresywne, że chwyciło w zęby kota właściciela. "Moja przerażona kotka Jessie była owinięta wokół szyi tej bestii. Wszędzie lała się krew" - podkreślał 49-latek.
Kiedy Brytyjczyk pospieszył na ratunek pupilowi, lis wbił zęby w jego ramię. Na nic nie zdała się też pomoc 35-letniej partnerki Schofielda, którą rozwścieczony drapieżnik ugryzł w palec.
Mężczyźnie w końcu udało się uwolnić od zwierzęcia. Z kilkoma ranami i siniakami trafił do szpitala. Przeżyła też 14-letnia kotka bezrobotnego stolarza.
Podobne przykre doświadczenie z lisem miał jakiś czas temu burmistrz brytyjskiej stolicy. Boris Johnson opowiadał, jak "wściekły" chciał sięgnąć po wiatrówkę i zastrzelić zwierzę, które poturbowało jego kota. Przy okazji wezwał mieszkańców do polowania na lisy, które "są plagą w mieście".
Na obszarach miejskich Wielkiej Brytanii żyje ok. 33 tys. lisów, a w samym Londynie jest ich ok. 10 tys. W ciągu kilku ostatnich lat ich liczba znacznie wzrosła, a wszystko z powodu zarządzonego przez władze rzadszego wywozu śmieci. Władze Lewisham radzą mieszkańcom zabezpieczać kubły na śmieci, aby uniknąć podobnych sytuacji.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama