Włoskie media: Wygrywa Polska, naprzód Polsko
Los włoskiej drużyny w rozgrywkach leży teraz w rękach Polaków.
"Musimy kibicować Polsce podczas jej meczu z Serbią, by otworzyły się przed nami drzwi do półfinału" - podkreśla "La Gazzetta dello Sport".
Największy sportowy włoski dziennik zauważa, że reprezentacja tego kraju "powróciła na ziemię" po wygranej z Serbią i uległa mistrzom świata.
Jeszcze mocniej włoską porażkę podsumowuje "Corriere dello Sport" pisząc, że drużyna Mauro Berruto "poddała się w obliczu mistrzów świata", a ataki Włochów były zatrzymywane przez "władcze ręce przeciwników".
"Włosi nie byli tak znakomici, jak w środowym meczu z Serbią" - uważa dziennikarz tej gazety, dodając, że Azzurri zmarnowali kilka świetnych okazji i to po tym, gdy parę razy nadawali nawet tempo spotkaniu. Jednak to Polacy, przyznaje, dominowali od absolutnie pierwszych momentów gry, coraz bardziej pogrążając rywali w kłopotach. "Włosi tymczasem nie byli w stanie nadrobić tego dystansu, a do tego popełniali błędy".
"Teraz nie wiemy, jaka będzie nasza przyszłość, ale i tak pokazaliśmy charakter" - stwierdził z kolei włoski siatkarz Simone Anzani. Wyraził opinię, że w porównaniu ze zwycięskim meczem z Serbią, jemu i kolegom zabrakło "szczypty jasności umysłu".
Sprawozdawcy publicznej telewizji RAI, która transmitowała spotkanie, stanęli przed ogromnym językowym wyzwaniem, jakim była dla nich obecność na boisku Marcina Możdżonka i Fabiana Drzyzgi. Na szczęście dla nich najczęściej wymieniali Bartosza Kurka, wyrażając największe uznanie dla jego gry. Wśród ich zawodników najwięcej pochwał zebrał Oleg Antonow, Rosjanin z pochodzenia.
Bardziej niż z powodu kłopotów z wymową, włoscy sprawozdawcy "cierpieli" ze względu na to, co widzieli na boisku. Zastanawiali się podczas transmisji, dlaczego Włosi musieli "aż tak bardzo przegrać". Niektórym z graczy zarzucali, że chwilami zachowywali się tak, jak gdyby siedzieli na kanapie przed telewizorem.