Walia: Oblano farbą biuro posłanki, która nie zagłosowała za zawieszeniem broni w Strefire Gazy
Do zdarzenia doszło wczoraj wieczorem, dzień po głosowaniach w Izbie Gmin nad dwiema rezolucjami w sprawie konfliktu izraelsko-palestyńskiego - wzywającą do natychmiastowego zawieszenia broni oraz jedynie do przerw humanitarnych.
Konflikt na Bliskim Wschodzie mocno dzieli opozycyjną Partię Pracy, a 56 posłów, czyli ponad jedna czwarta klubu, zagłosowała wbrew stanowisku jej lidera Keira Starmera i poparła zawieszenie broni.
Starmer zgadza się w kwestii konfliktu w Gazie z rządem, wskazując, że zawieszenie broni umożliwiłoby Hamasowi przeprowadzanie w przyszłości kolejnych ataków na Izrael.
Jo Stevens, która w laburzystowskim gabinecie cieni jest odpowiednikiem ministra ds. Walii, w czasie głosowania nad zawieszeniem broni wstrzymała się od głosu.
"Absolutnie popieram prawo do protestów, ale to, co zrobiono zeszłej nocy, wykroczyło daleko poza to. Jeśli ktoś napisze morderstwo na twoich drzwiach, to jest to zastraszające. Ma to na celu zastraszenie, wywołanie strachu i nękanie" - stwierdziła dzisiaj w stacji BBC Radio Wales.
Czytaj więcej:
Suella Braverman: Machanie palestyńską flagą w UK może być przestępstwem
Londyn: Propalestyńscy demonstranci wspinają się na pomnik wojenny. Brytyjczycy oburzeni
W Europie rośnie poparcie dla Palestyny. Uznanie jej za państwo zapowiadają Hiszpania i Norwegia
a jak podczas pseudopandemii zastraszali obywateli wyzywali od szurów tych ktorzy nie chceli sie zaszczepić to wszystko OK!!!!