W ciągu pięciu lat Wielka Brytania straciła około 6 000 sklepów w wyniku ich likwidacji
Covid, kryzys kosztów utrzymania i "miażdżące" koszty prowadzenia działalności gospodarczej sprawiają, że firmy rezygnują z najmu powierzchni handlowych, a lokalne władze muszą teraz opracować "spójny plan" ożywienia powierzchni handlowych - ostrzega brytyjskie konsorcjum handlu detalicznego (BRC).
Ogólny odsetek niewynajętych lokali wzrósł do 13,9% w całej Wielkiej Brytanii w drugim kwartale tego roku, co oznacza spadek o 0,1 pkt. proc. w porównaniu z pierwszym kwartałem, ale wzrost o 0,1 pkt. proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku - wynika z raportu monitorowania stanu wolnych przestrzeni handlowych BRC Local Data Company (LDC).
Britain loses 6,000 retail outlets in five years as shops close https://t.co/JxlxM9pQMS
— Guardian news (@guardiannews) July 27, 2023
Wskaźnik niezajętych powierzchni w centrach handlowych pozostał na niezmienionym poziomie w porównaniu z pierwszym kwartałem i wyniósł 17,8%, ale odsetek pustych sklepów przy głównych ulicach handlowych wzrósł o 0,1% do 13,9%.
Wielki Londyn, południowo-wschodnia i wschodnia Anglia utrzymują najniższe wskaźniki wolnych powierzchni, przy czym Londyn poprawił wyniki w ostatnim kwartale dzięki pojawieniu się nowych flagowych sklepów, a także dzięki zwiększeniu liczby pracowników biurowych i turystów.
Najwyższe wskaźniki niewynajętych powierzchni odnotowano w północno-wschodniej i środkowej Anglii, a następnie w Walii i Szkocji.
Czytaj więcej:
Boots i B&Q zamykają wiele sklepów w całym UK
Londyn: Po raz pierwszy od sześciu lat więcej firm się likwiduje niż zakłada
najgorsze jest to że jeśli napiszesz że jest to źle i mi się nie podoba Londynek blokuje komentarze a zachwala tylko patologię wychwalającą UK i g...o tutaj w tym kraju
Chlopie, jak sie nie podoba to co tu robisz, jestes za kare, poszukiwany? Jedz do Holandii,Niemec, Islandii moze tam bedzie lepiej. Piszesz, ze niby blokuja negatywne komentarze i rownoczesnie nazywasz patologia tych, ktorzy sa zadowoleni z zycia w UK.
Do tego ostatniego nie ma ludzi Polaków zadowolonych w UK, zostaje tylko margines z problemami,czyli wymiar sprawiedliwości ,wszyscy inni już wyjechali lub wyjeżdżają, zostają ci którzy nie śmierdzą groszem i nawet nie mogą pojechać do Polski na wakacje, albo poszukiwani listami gończymi normalni ludzie wyjeżdżają gdziekolwiek indziej.
Czytelnik anonimowy znowu w formie.... To, ze ty nie znasz nikogo zadowolonego nie znaczy, ze tacy nie istnieja. Mieszkam tu od 18 lat i jestem BARDZO zadowolony i znam wiele takich samych ludzi. Na poczatku mieszkalem w Londynie by po latach przeniesc sie do Norfolk. Tu jest moje miejsce
PS Nigdy nie bralem benefitow ani nie mialem do czynienia z policja/sadem - gdybys chcial mnie nazwac patologia. Nie hejtuje ludzi ani potepiam za to co robia