Ukraina: W ostrzale giną cywile
Szef samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Ołeksandr Zacharczenko oświadczył, że rozpoczęła się ofensywa na Mariupol.
"Już 27 osób zostało zabitych (dwoje dzieci) i 97 rannych (5 dzieci). Są też bardzo ciężko ranni" - napisał na Facebooku sekretarz Rady Miejskiej Mariupola Andrij Fiedaj. Jak dodał, w cerkwi działa centrum pomocy.
W ostrzale blokad utworzonych przez ukraińską armię wokół Mariupola, miasta w obwodzie donieckim, zginął też jeden żołnierz, a inny został ranny - podał sztab generalny.
Poprzedni bilans mówił o 15 zabitych na skutek ostrzału prowadzonego przez prorosyjskich separatystów. Informację tę podało ukraińskie MSW. Armia ukraińska sprecyzowała, że rebelianci prowadzili ostrzał z systemu rakietowego Grad i że w ataku zniszczone zostały budynki mieszkalne.
Na zdjęciach udostępnionych przez lokalne portale internetowe widać ogień i czarny dym unoszący się nad gęsto zaludnioną dzielnicą miasta. Cytowany przez AFP mieszkaniec powiedział, że nie działały telefony komórkowe.
Przed kilkoma dniami rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Łysenko mówił, że separatyści "znacznie zaktywizowali" ostrzał w regionie Mariupola. Władze miasta uspokoiły jednak, że w jego okolicach "nie zauważono żadnej aktywności wojskowej", oraz zaapelowały do mieszkańców o zachowanie spokoju.
Mariupol to strategiczny port, leżący na jedynej drodze lądowej między Rosją a okupowanym przez nią Krymem, ok. 60 km na zachód od rosyjskiej granicy i ok. 40 km od zajętego przez separatystów Nowoazowska. Ukraińcy obawiają się, że jeśli Rosja otwarcie zaatakuje ich kraj, to główną ofensywę przypuści właśnie w tym regionie.
Polska stanowczo potępia ostrzał artyleryjski dzielnic mieszkalnych Mariupola na Ukrainie wschodniej z terenów kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów, w którym zginęło kilkudziesięciu cywilów - podkreśliło wczoraj polskie MSZ.
"To kolejny przykład rażącego naruszenia zawieszenia broni i tzw. Porozumień Mińskich, w których zarysowano drogę deeskalacji konfliktu na Ukrainie wschodniej. Za nierespektowanie zawartych porozumień po raz kolejny zapłacili cenę życia bezbronni cywile, w tym kobiety i dzieci" - zaznaczono w komunikacie.
W sobotę szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini ostrzegła, że nasilenie konfliktu na wschodniej Ukrainie nieuchronnie doprowadzi do dalszego pogorszenia stosunków między Unią Europejska a Rosją. "Dalsza eskalacja otwartego konfliktu zbrojnego ma tragiczne konsekwencje dla ludności, która już i tak bardzo cierpi o wiele za długo" - oświadczyła Mogherini.
Wezwała Rosję do wywarcia wpływu na przywódców separatystów na Ukrainie i powstrzymania się od militarnego, politycznego i finansowego wsparcia dla separatystów.
"W pełni utożsamiamy się z oświadczeniem wydanym dziś w tej sprawie przez Wysoką Przedstawiciel ds. Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa Unii Europejskiej. Kategorycznie wzywamy do ustalenia winnych dzisiejszego ostrzału oraz ostatnich aktów przemocy na Ukrainie wschodniej, a także ich przykładnego ukarania" - podkreślono w komunikacie polskiego MSZ.