Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Tusk odrzuca oskarżenia, że ponosi odpowiedzialność za Brexit

Tusk odrzuca oskarżenia, że ponosi odpowiedzialność za Brexit
Donald Tusk "oskarżony" o Brexit. (Fot. Getty Images)
Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk odrzucił wczoraj oskarżenia, jakoby odegrał 'ponurą rolę' w negocjacjach z Wielką Brytanią przed referendum w sprawie Brexitu i ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za jego wynik.
Reklama
Reklama

Szef PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że wyjście Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty jest klęską polityki prowadzonej w Unii i powinny być z tego wyciągnięte wnioski personalne w obecnym kierownictwie UE.

"Tutaj szczególnie ponurą rolę odegrał Donald Tusk, który prowadził rokowania z Brytyjczykami i w gruncie rzeczy doprowadził do tego, że niczego nie otrzymali, czyli ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za Brexit i powinien zniknąć z europejskiej polityki, ale to dotyczy całej Komisji Europejskiej w jej obecnym składzie" - przekonywał Kaczyński.

Odnosząc się do tej wypowiedzi szefa PiS, Donald Tusk uznał, że są to "jedne z najdziwniejszych słów, jakie w polskiej polityce się pojawiły". "Świadczą albo o radykalnym niezrozumieniu tego, co się działo, albo o radykalnie złej woli. Stanowisko, jakie przyjęliśmy w czasie negocjacji z Wielką Brytanią, było stanowiskiem nie Tuska, tylko 27 państw członkowskich, ze zgodą Wielkiej Brytanii" - poinformował Tusk.

Zdaniem szefa Rady Europejskiej, jest wiele nieporozumień wokół wyników, prowadzonych na kilka miesięcy przed referendum, negocjacji oferty dla Brytyjczyków, która miała przekonać ich do głosowania za pozostaniem w Unii. "Głównym oczekiwaniem Brytyjczyków było ograniczenie swobodnego przepływu osób. Nie muszę Polakom tłumaczyć, co to mogło oznaczać w praktyce" - wyjaśnił Tusk.

Według niego, we wtorek podczas dyskusji na szczycie UE brytyjski premier David Cameron wyraził przekonanie, że brak "zgody na to, by dać Brytyjczykom możliwość ograniczania praw migrantów przebywających w Wielkiej Brytanii, był jednym z głównych powodów przegranego referendum".

"Dlatego wszystkie supozycje czy insynuacje, że Wielka Brytania opuszcza UE, ponieważ dostała złą ofertę, są w tym sensie nieprawdziwe" - podkreślił Tusk. Jak dodał, każda lepsza oferta dla Brytyjczyków musiałaby oznaczać złamanie europejskich reguł, ale także "złamanie życia czy naruszanie wielu interesów milionów Europejczyków, w tym przede wszystkim Polaków".

"Dlatego proponowałbym tym wszystkim, szczególnie w naszym kraju, którzy nie rozumieją tego, co się stało, żeby się nie wypowiadali - nawet jeśli są liderami partii politycznych" - stwierdził Tusk.

Wskazał też, że "najtwardsze stanowisko wobec Wielkiej Brytanii w sprawie przepływu osób zajmował polski rząd". 

Kwestia przepływu swobody osób była kluczową kwestią wynegocjowanego w lutym przez Londyn porozumienia z UE ws. warunków dalszego członkostwa Wielkiej Brytanii we Wspólnocie. Miało ono być argumentem przemawiającym za pozostaniem w Unii w czasie kampanii referendalnej. Londyn wynegocjował ograniczenia w dostępie do świadczeń pracowniczych dla imigrantów z UE oraz możliwości indeksacji zasiłków na dzieci pozostające w ojczyźnie, a więc regulowania wysokości świadczeń w stosunku do kraju, w którym dzieci żyją.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 03.05.2024
    GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama