Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Spada zysk Sports Direct. "Wszystko przez kłamstwa o złym traktowaniu pracowników"

Spada zysk Sports Direct. "Wszystko przez kłamstwa o złym traktowaniu pracowników"
Firma zapowiedziała, że planuje kolejne inwestycje, aby wygenerować dodatkowe zyski. (Fot. Getty Images)
Przedstawiciel sieci Sports Direct Keith Hellawell skomentował najnowsze dane wskazujące na spadek półrocznych dochodów o 25 procent do £140,2 mln. 'Politycy, związkowcy i media zniszczyły naszą reputację' - przekazał.
Reklama
Reklama

"Ostatnie 6 miesięcy było wyjątkowo trudnym okresem dla nas, naszych ludzi i możliwości" - ocenił Hellawell. Zaznaczył jednak, że za spadek nie odpowiada wyłącznie "szwankująca reputacja", ale również spadek wartości funta.

"Nie mam wątpliwości, że skrajni związkowcy, politycy i dziennikarze popsuli naszą reputację. To miało negatywny wpływ na morale naszych klientów" - ocenił członek zarządu firmy. Hellawell zwrócił również uwagę, że najbardziej poszkodowani "krzywdzącymi doniesieniami" są sami pracownicy Sport Direct.

Na spadek zysku sieci sklepów z artykułami sportowymi drugiej kategorii miały również wpływ problemy z brytyjskim urzędem skarbowym HMRC. Urzędnicy dopatrzyli się licznych nieprawidłowości związanych z wypłacaniem pracownikom mniejszej stawki godzinowej, niż powszechnie obowiązująca płaca minimalna.

Sports Direct doczekało się również druzgocącego raportu niezależnej organizacji Business, Innovation and Skills Committee, który wskazał, że pracownicy firmy "nie są traktowani jak ludzie". 

Swój wkład w wątpliwą reputację sieci sklepów miał również założyciel Sports Direct Mike Ashley, który zanotował kilka wpadek. Jedną z najgłośniejszych było stwierdzenie, że "do pracy lata helikopterem", a swojej sprzątaczce przekazuje tysiące funtów na święta. Ashley wsławił się również próbą "pokazania swojej ludzkiej twarzy", kiedy przed kamerami przechodził przez bramki kontrolne, przez które musi przedostać się każdy pracownik Sports Direct. Opróżniając kieszenie wyciągnął wówczas grupy plik banknotów £50 o łącznej wartości większej niż płaca kontrolerów bramek.

Fatalne dane finansowe nie tłumią jednak optymizmu zarządu sieci sklepów. Jej przedstawiciele nie tylko opracowują kolejne inwestycje i ekspansję na nowe rynki, ale zapowiadają również kupno firmowego odrzutowca za £41 milionów. Oceniają, że przyniesie to "liczne, operacyjne korzyści".

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 18.03.2024
    GBP 5.0343 złEUR 4.3086 złUSD 3.9528 złCHF 4.4711 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama