Rekordowo dużo osób na tzw. "śmieciówkach" w UK
Bez gwarancji zatrudnienia i minimalnej liczby godzin pracuje obecnie o 14% więcej osób niż w 2016 roku. Trend zwyżkowy utrzymuje się już od dwóch lat. Liczba osób zatrudnionych w Wielkiej Brytanii na tzw. "śmieciowych umowach" wynosiła w 2015 roku 747 tysięcy, a więc 163 tys. mniej niż obecnie.
W taki sposób pracowników zatrudniają najchętniej szefowie w usługach, przy produkcji żywności, w magazynach, placówkach opieki medycznej oraz w resorcie zdrowia.
Brytyjskie związki zawodowe uważają, że ten rodzaj zatrudnienia jest równoznaczny z wykorzystywaniem pracowników. Związkowcy porównują umowy „zero hours” do płacy poniżej stawki minimalnej. Głośno było na przykład o nieetycznych praktykach szefów znanej sieci sklepów „Sports Direct”. Kontrole w tej firmie ujawniły, że pracownikom nie zapewniano podstawowych praw - przypomina BBC.
Tzw. umowa "zero godzin" zakłada, że pracodawca dzwoni do pracownika tylko wtedy, gdy go potrzebuje i wypłaca mu wynagrodzenia jedynie za przepracowany czas. Teoretycznie zatrudniony może odmówić wykonania zadania, ale w praktyce często obawia się, że przełożony może już więcej nie zadzwonić.
Pracownikowi zatrudnionemu według tego rodzaju kontraktu przysługuje płatny urlop proporcjonalny do czasu pracy, jednak szef czasem o tym specjalnie „zapomina”. Niektóre kontrakty przewidują chorobowe, lecz wiele je wyklucza.
Więcej informacji na temat można znaleźć w artykule w Poradnik Polaka w UK.